Na ostatnim posiedzeniu rady społecznej ZOZ miano zastanowić się nad rozwojem szpitala do 2020 roku, swoją wizję miała przedstawić dyrektor służby zdrowia Emilia Jagat, miano także zastanowić się nad pilniejszymi inwestycjami dla placówki w tym roku.
Niestety, nie podjęto żadnej uchwały, bo... na obrady nie przyszli członkowie rady społecznej ZOZ. - Aby móc podejmować uchwały potrzebne jest kworum, czyli pięćdziesiąt procent członków plus jeden. Było nas tylko siedmiu, a to za mało - wyjaśnia TomaszKranc wicestarosta wągrowiecki, szef rady społecznej ZOZ.
Na obrady przybyli: Urszula Wierzbicka, Tomasz Kranc, Irena Wojewódzka-Kucz, Paweł Sproski, Ryszard Rodzewicz, Alicja Żabska-Szymańska. Nieobecni byli natomiast: Krzysztof Nawłoka, Zbigniew Grabowski, TomaszKufel, MirosławaNowak, Danuta Tomaszkiewicz-Buchholz, Leonard Przesławski, Elżbieta Berendt, Wiesław Ewertowski. Co istotne, to nie pierwszy przypadek, kiedy to rada społeczna ZOZ nie mogła podejmować uchwał właśnie z racji nieobecności jej członków.
- Jako przewodniczący rady nie mogę w żaden sposób zmusić członków do przyjścia. Są to przedstawiciele danych samorządów naszego powiatu czy też wojewody wielkopolskiego. Rada może jedynie podjąć uchwałę o wykluczeniu danego radnego ze składu. Nigdy jednak taka uchwała nie była podejmowana. Mam nadzieję, że więcej taka sytuacja się nie powtórzy. Będą rozmawiał z członkami rady, aby ci przychodzili na obrady, apelował do nich o to - wyjaśnia Kranc.
Należy nadmienić, że w przeciwieństwie do posiedzeń sesji rad gmin czy powiaty, w radzie społecznej ZOZradni nie otrzymują diet. Pracują... społecznie. Czy więc to spowodowało, że nie mają motywacji do pracy?
Więcej w Tygodniku Wągrowieckim
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?