Wągrowczanin będzie odpowiadał między innymi za usiłowanie zabójstwa

W styczniu informowaliśmy o wydarzeniach w jednym z budynków w Wągrowcu. Wówczas to, jak wynikało z informacji ze straży i policji, jeden z wągrowczan zamknął w budynku swojego brata, a następnie oblał drzwi łatwopalną substancją i podpalił. Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Poszkodowany został uwolniony, a sprawcę pojmano.

Jak informowali wówczas przedstawiciele wągrowieckiej policji, po zdarzeniu mężczyzna został przewieziony do szpitala. Wyszedł jednak z niego. Jak się okazuje jest poczytalny, dlatego też nic nie stało na przeszkodzie, aby mógł zostać przesłuchany przez prokuratora. - 17 stycznia dokonano zatrzymania Stefana O. i wykonano czynności z jego udziałem. Przedstawiono mu zarzuty - informuje prokurator Michał Świniarski z prokuratury rejonowej w Wągrowcu. Na liście zarzutów jakie usłyszał mężczyzna jest między innymi usiłowanie zabójstwa, groźby karalne, zniszczenie cudzej rzeczy czy naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni.

- 17 stycznia skierowano do Sądu Rejonowego w Wągrowcu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Stafana O. na okres 3 miesięcy. Wniosek został uwzględniony - wyjaśnia prokurator.

Z zarzutami, szczególnie z zarzutem usiłowania zabójstwa, nie zgadza się obrońca mężczyzny mecenas Wojciech Deminiak.

- Nie znajduje on potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Mój klient nie działał w zamiarze pozbawienia życia. W tle całego zdarzenia jest wieloletni konflikt rodzinny - przekonuje Deminiak.

Jak przyznaje, z racji na ciężar zarzutów jakie przedstawił jego klientowi prokurator, konieczna w tej sprawie będzie także opinia biegłych.

Jak zakończy się cała sprawa? Jak na wydarzenia z jednego z budynków w Wągrowcu ostatecznie spojrzy wągrowiecki sąd? To on zdecyduje o wysokości kary.