Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wągrowczanin zdobywa szczyty!

Jarek Ziółkowski
Jarek Ziółkowski
Niespełna 20-letni Remigiusz Wojdanowicz już za kilka miesięcy wraz z grupą przyjaciół podejmie wyzwanie zdobycia 3 szczytów ponad 5000 m n.p.m w różnych krajach Bliskim Wschodzie

Góry każdy postrzega inaczej. Mi pozwalają na wewnętrzne przeżycia, przytłaczają swym ogromem, sprawiają, że czuje się do nich respekt. Góry nie wybaczają błędów, błąd może kosztować nas życie. Wśród pięknych krajobrazów, walcząc z pogodą i wysokością można doskonale poznać samego siebie - mówi Remigiusz, obecnie student poznańskiego AWF-u.

Oprócz wągrowczanina w wysokogórskiej wyprawie 3x5k Peaks Trekking Expedition wezmą również udział: Dominika Kolesińska, Aleksander Barancewicz, Grzegorz Siworski i Łukasz Wieruszewski. - Pomysł na wyprawę wziął się z połączenia krajów, które chcieliśmy odwiedzić z pięknymi bliskowschodnimi pasmami górskimi, które są nawet dwukrotnie wyższe niż tatrzańskie Rysy. Rzucamy sobie wyzwanie - wyjaśnia Remigiusz i od razu dodaje : - Pierwszy raz wybieram się na tak poważną wyprawę. W ekipie mamy jednak osoby, które mają za sobą podobne wyczyny. Jak wyglądają przygotowania do takiej ekspedycji?

- Każdy z nas jest aktywny fizycznie, regularnie trenuję, pływam, ćwiczę na siłowni, więc na brak sportu narzekać nie mogę. Zbieramy też fundusze na wyjazd treningowy w Alpy lub Pireneje. Dodatkowo przy wejściu na Damavand będziemy robić aklimatyzację, która powinna wystarczyć do końca wyprawy - przyznaje wągrowczanin. Jego zdaniem na taką przygodę potrzeba mnóstwo sprzętu, najlepiej lekkiego. Przydatne są śpiwory puchowe, kurtki przeciwdeszczowe, buty wysokogórskie, a do nich specjalistyczne raki.

Na tak dużych wysokościach na miłośników przygody czekać będą ekstremalne warunki. - Będziemy musieli zmierzyć się z amplitudą sięgającą prawie 65 stopni Celsjusza. Na szczytach będzie także bardzo silny wiatr, dlatego potrzebujemy pieniędzy na specjalistyczny sprzęt. Zwykłe śpiwory i buty zimowe nie wystarczą. Ze zmianami ciśnienia radzę sobie całkiem dobrze - przyznaje Remigiusz.

Wysokogórska przygoda potrwa do końca sierpnia, w drodze powrotnej ekipa zwiedzi także Lwów. - Po powrocie do kraju na pewno czekać będą na mnie rodzice i siostra. Zainteresowanie wyprawą wykazują także koledzy i koleżanki z uczelni i znajomi z Wągrowca. Wszyscy czekają na relację, ale do czasu powrotu muszą nas dopingować. Nie ukrywam również, że poszukujemy sponsorów, którzy pomogą nam pokryć wydatki na sprawy organizacyjne, jak na przykład bilety, szczepionki, ubezpieczenia i wizy - wyjaśnia Remigiusz.

>>> FANPAGE ŚMIAŁKÓW NA FACEBOOKU<<

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto