Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wymyślenie nazwy dla firmy to nie lada wyzwanie. Skąd się wzięły nazwy wągrowieckich punktów?

Monika Dziuma
Nazwy przywierają do firm na stałe. Po jakimś czasie ich istnienia klienci, mówiąc o danym punkcie, używają już tylko wyłącznie nazw. Ich wybór jest niejednokrotnie dla szefa trudny. Nazwa ma być „chwytliwa” i ma dać się zapamiętać potencjalnemu klientowi.

Jednym z najprostszych rozwiązań jest nadanie nazwy pochodzącej od nazwiska lub imienia szefa. Tak właśnie przyjęły się w Wągrowcu m.in. sklep „Nikiel”, fotostudio „Rybicka”, piekarnia „Magdziarz”, sklep mięsny „Bystry” oraz lodziarnie „Willisch”. W tych przypadkach nazwisko stało się nazwą i to bardzo popularną w małej społeczności. Od nazwiska pochodzi także nazwa firmy ochroniarskiej „Bond guard Security”. Jej szef Artur Bondar pobawił się przy jej tworzeniu słowami. Nazwa nie ma być tylko kojarzona z jego nazwiskiem, ale także z Agentem Bondem.

Zaledwie tydzień temu przy al. Jana Pawła II w Wągrowcu otwarty został lumpeks „U Żiwaniego”. Nazwa może na początku jest trudna do wymówienia, ale klienci, którzy ją zrozumieją, szybko ją zapamiętają. - „U Żiwaniego” pochodzi od słowa „używanego”. Nie każdy klient na początku rozumie tę grę słów. Kiedy zakładałam sklep i szukałam nazwy, chciałam właśnie takiej kreatywnej. Z pomocą przyszła mi moja córka, która wpadła na ten pomysł. Nazwa się nam podoba - powiedziała nam szefowa lumpeksu Izabella Karczewska.

Niegdyś w Wągrowcu działał także lumpeks o nazwie „Kop-ciuszek”. Bo w takim miejscu faktycznie trzeba się do ciuszków „dokopać”. A kiedy się je już odkopie, można znaleźć prawdziwe „Perełki”. Sklep z odzieżą używaną o takiej nazwie również znajdziemy w Wąg-rowcu (mieści się przy al. Jana Pawła II).

O pomysł na ciekawą nazwę dla interesu zapytaliśmy także w sklepie odzieżowym „Velvare” przy wągrowieckim Rynku. - Nazwa ta pochodzi z języka norwesko- szwedzkiego i oznacza, w zależności od tłumaczenia, „dobrze wybrane”, „wygodne”, „komfortowe”, „dobrane”. Dlaczego akurat taka nazwa dla sklepu? A dlatego że przez jakiś czas sama mieszkałam w Norwegii - zdradza właścicielka butiku Sylwia Wawrocka.

A skąd wzięła się nazwa działającej od 9 lat przy wągrowieckim Rynku pizzerii „TANZO”? - Przede wszystkim nie chcieliśmy, by nazwa kojarzyła się z Włochami, bo nie jesteśmy włoską pizzerią. Miała być krótka, łatwa do wymówienia i miało się ją czytać tak samo, jak się pisze. Pobawiliśmy się w „słowotwórstwo” i tak powstało „TANZO”. Sama nazwa niczego nie oznacza, ale przyjęła się wśród klientów - opowiada szefowa Paulina Wełnic.

Prostotą, a zarazem kreatywnością wykazali się szefowie restauracji „Reja no1”. Knajpa ta mieści się przy ulicy Reja o numerze 1 (angielski skrót od słowa „numer” to właśnie „no”).

Lecznicze okłady. Kiedy ciepły, a kiedy zimny? VIDEO:

Źródło: DDTVN-x-news

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto