O nagłośnienie zbiórki prowadzonej na leczenie Gabrysia zwróciła się do nas jego ciocia. Ta skierowała nas do matki chłopca. - Poważna twarz lekarza i słowa, których nie zapomną nigdy: „Przygotujcie się. To będzie długa walka”. Potem było skierowanie na onkologię i jazda, podczas której rodzicom czteroletniego Gabrysia kłębiły się w głowach najczarniejsze myśli. Myśli, których nie sposób zagłuszyć. Bo wiedzieli już, że ich dziecku grozi śmierć. I pozostała tylko nadzieja, że ta długa walka zakończy się zwycięstwem - pisze pani Sylwia na stronie fundacji „Zobacz mnie”, której podopiecznym jest jej synek - Gabryś.
Gabryś Wiśniewski ma 4 latka i jest nadzwyczaj pogodny. Niegdyś, przed chorobą uśmiech nie schodził mu z buźki. W domu wszędzie go było pełno, a dla wszystkich był oczkiem w głowie. Najmłodszy i zawsze zapatrzony w swoich dwóch starszych braci - 9- i 14-latka. Może dlatego jest nad wyraz dojrzały i mądry. Najmłodsze dzieci w rodzinie szybko dorastają dzięki starszemu rodzeństwu. Dziś ta dojrzałość jest mu niezwykle potrzebna. Niewątpliwie stanął do najtrudniejszej z możliwych walk - walki o swoje życie.
Jak czytamy na stronie fundacji, do końca stycznia tego roku Gabryś Wiśniewski i jego rodzice wiedli normalne, rodzinne życie. Chłopczyk nie chorował, pięknie jadł i bawił się ze swoimi braćmi. Nie chciał chodzić do przedszkola, więc cały czas był w domu ze swoją mamą. Ale był radosnym i pełnym werwy czterolatkiem. Na nic się nie skarżył. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy zachorował na zapalenie oskrzeli. Choć udało się mu je pokonać, coś złego działo się w jego organizmie. Lekarz, który wykonywał USG brzucha, nie miał wątpliwości. Przede wszystkim na obrazie zobaczył ogromnego guza, który mieścił się w brzuszku chłopczyka. Miał 11x11x15 centymetrów. Był prawie wielkości melona. - Powiedział od razu, że musimy się bez wątpienia przygotować na długą i trudną walkę. Patrzyliśmy na niego z niedowierzaniem, a on tylko dodał „Tak, jest… Dzieci też chorują na nowotwory…”. Nasz świat rozsypał się wtedy na milion kawałków - opowiada przez łzy pani Sylwia.
Chłopiec jest w trakcie trudnej i wyczerpującej terapii. Cały jej przebieg jest niestety bardo kosztowny... Wpłaty i pomoc na jego rzecz można kierować na konto:
Fundacja ZOBACZ MNIE
ul. Ofiar Oświęcimskich 14/11
50-069 Wrocław
SANTANDER BANK POLSKA
28 1090 23 98 0000 0001 4358 4104
Z tytułem wpłaty: „Gabriel Wiśniewski”
Pomoc można też przekazać w postaci przelewu internetowego za pośrednictwem strony https://zobaczmnie.org/wplacam/.
ZOBACZ TAKŻE
Wiadomości z Naszego Miasta przez 24 godziny w Twoim telefonie
Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco z informacjami!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?