Jak się okazuje, urząd skarbowy współpracuje z ośrodkami pomocy społecznej. Dzięki temu informacje o zatrudnieniu danej osoby szybko do nich trafiają, co pozwala zweryfikować świadczeniobiorców. Jeśli ktoś zatai zmianę w swoich dochodach, urząd prędzej czy później to wyłapie. W samym Wągrowcu taka sytuacja dotyczy aż 33 rodzin.
- Z obowiązku zwrócenia pobranych środków wywiązało się, jak do tej pory, 28 rodzin - wyjaśnia Piotr Korpowski z wągrowieckiego ratusza.
W gminie Wągrowiec decyzje o zwrócenie 500 plus otrzymało 11 rodzin. Wszystkie oddały pieniądze. W gminie Skoki takich rodzin było aż 17. W całości należności spłaciło tylko pięć z nich. Pozostali spłacają je w ratach. W gminie Mieścisko sprawa dotyczy 6 rodzin, a w Wapnie 2. W Gołańczy taka sytuacja nie miała miejsca. Nikt w sprawie 500 plus nie oszukał.
O jakich kwotach dokładnie mówimy? Czy osoby te musiały oddawać 500 zł od samego początku wprowadzenia programu? Wówczas byłyby to kwoty sięgające powyżej dziesięciu tysięcy złotych. Okazuje się, że nie.
- Rodziny były weryfikowane na bieżąco. Oznacza to, że jeśli tylko urzędnicy dopatrzyli się nieprawidłowości, od razu wysyłali do nich decyzję w sprawie oddania 500 plus. Zazwyczaj był to okres kilku miesięcy. Taka rodzina otrzymała z urzędu pismo informujące o terminie 14 dni na oddanie należności. W przypadku, kiedy należności były wysokie, wówczas mogły poprosić o spłaty w ustalonych z urzędem ratach - dodaje Korpowski.
Premier MAteusz Morawiecki o programie 500+:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?