Co dalej z Veolią w Wągrowcu? Przed nami spotkanie burmistrza z radnymi

Od czerwca tego roku w Wągrowcu mówi się o końcu ciepłownictwa w stolicy powiatu wągrowieckiego w formule znanej w ostatnich latach. Veolia, które jest właścicielem połowy udziałów w wągrowieckiej ciepłowni poinformowała wówczas władze miasta, że chce sprzedać swoje udziały.

Przedstawiciele spółki potwierdzili to także na specjalnym spotkaniu, które odbyło się 8 września. Jak wskazywali przedstawiciele Veolii, ich firma aktualnie chce skoncentrować się głównie na aglomeracji poznańskiej.

- W 2021 roku Veolia Energia Poznań dokonała przeglądu swoich aktywów ciepłowniczych i podjęła decyzję o sprzedaży mniejszych systemów do Veoli term - informowali przedstawiciele firmy.

Tu chodziło jednak o te instalacje, które są własnością Veolii. W przypadku Wągrowca firma jest tylko częściowym udziałowcem, dlatego też, zmieniając swoją strategię, ta podjęła decyzję o sprzedaży. Jeśli na kupna udziałów nie zdecyduje się miasto, Voelia rozpocznie poszukiwanie innego nabywcy. Czas na zbycie udziałów w ciepłowni w Wągrowcu firma daje sobie do końca roku.

Na tym spotkaniu znana była tylko wartość spółki po wycenie właśnie ze strony sprzedającego. Jak informował już wcześniej burmistrz Jarosław Berendt, Veolia za swoje udziały chce 5 750 000 zł.

- Veolia Polska złożyła gminie miejskiej Wągrowiec 8 czerwca propozycję sprzedaży swoich udziałów w wysokości 8972 o wartości nominalnej 500 zł, co daje kwotę bazową 5 750 000 zł - wyliczał Berendt.

Swoją wyceną zleciło także miasto. Tę poznamy najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu. Wówczas to ma odbyć się spotkanie burmistrza z radnymi. Czy po przedstawieniu wyceny, danych o spółce zapadnie decyzja o odkupieniu od Veoli jej udziałów?

Jak wyliczali już na początku września przedstawiciele Veoli, ciepłownia w Wągrowcu obsługuje około 40 procent mieszkańców. Spalany jest w niej gaz. Istnieje jednak możliwość użycia także tak zwanego paliwa zastępczego w postaci oleju. To z niego można korzystać także jeśli temperatury będą spadały znacznie poniżej zera.

W ocenie przedstawicieli międzynarodowego koncernu "wszystkie źródła wytwórcze spełniają normy środowiskowe, a istniejąca infrastruktura nie wymaga pilnych inwestycji".