18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kajakarska przygoda prosto do Bałtyku

JAR
Fot. arch. prywatne
Po przepłynięciu 450 kilometrów Inka i Olek w 10 dni dotarli do celu podróży.

Podróżnicy, ryzykanci i studenci poznańskiego AWF-u. Te słowa bardzo trafnie określają naszych kajakarzy. Wągrowczanka Karolina Kiliańska i mieszkający w Czerwonaku Aleksander Klaja rozpoczęli swoją pasjonującą wyprawę od bifurkacji wągrowieckiej. Na brzegu tuż przed startem żegnani byli przez najbliższą rodzinę i władze miasta Wągrowiec.

W trakcie 10 niezwykłych dni pokonali odcinki takich rzek jak: Nielba, Wełna, Warta, Odra i Dziwna. Następnie wpłynęli do Morza Bałtyckiego.

- Na Wełnie mieliśmy małe przeszkody, trzy tamy i powalone miejscami drzewa, na szczęście Wartą płynęło się całkiem spokojnie - mówi Aleksander, a Karolina dodaje: - Wartą można sobie spokojnie płynąć cały dzień. Zmienia się jedynie krajobraz, a brzegi nie są specjalnie wyregulowane. Kajakarze nocowali zazwyczaj w miejscu, w którym się zatrzymywali, nie szukając specjalnych przystani.

W Santoku odpowiednie miejsce znaleźli dopiero na końcu wsi, spędzając noc na brzegu w towarzystwie niesfornych... bobrów. - Od Santoka, od ujścia Noteci widać wyraźną różnicę, Warta jest szersza, nurt bardziej wartki - wspomina Aleksander Klaja.

Następnie śmiałkowie wpłynęli na Odrę, pogoda dopisywała. Niestety, drugiego dnia na Odrze, silny wiatr i deszcz uniemożliwił im kontynuowanie podróży.

Przepłynęli 34 kilometry, chociaż w planach mieli ich znacznie więcej. W trakcie swojej wyprawy kajakarze mieli okazję podziwiać wiele ciekawych miejsc.
Odwiedzili między innymi stanicę wodną PTTK MiędzyOdrze i przyjrzeli się z bliska urokom Szczecina.

We wtorek 3 maja planowali zakończyć swoją wyprawę. Niestety, niesprzyjające warunki pogodowe opóźniły ich cel o 24 godziny. Dzień później ze spokojem dowiosłowali już nad Bałtyk.

- Wpłynięcie do morza z wąskich rzek było dla nas największym przeżyciem. Ja się bardzo bałam, Olek nie. Fale były ogromne, ale nie zdołały nas przewrócić - wspomina z uśmiechem Karolina.Kajakarze już planują kolejny spływ. A już w najbliższe wakacje wybiorą się w trasę rowerową tandemem z Poznania do Kijowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto