Liga Centralna: Zagłębie Sosnowiec zbyt mocne dla Nielby Wągrowiec

Drużyna z Wągrowca rozpoczęła od straty dwóch bramek. Karnego wykonywanego przez Karola Przychodzeń obronił bramkarz gości, co natychmiast wykorzystała drużyna z Sosnowca i zdobyła trzecią bramkę.
W 10 minucie na tablicy był wynik 3:8, był to skutek niewykorzystanych akcji, błędów i braku skuteczności. W 19 minucie, przy wyniku 8:12, trener drużyny z Sosnowca wziął czas. Kolejną świetną interwencją popisał się Filip Jankowski, a okazję do rzutu wykorzystał Igor Drzazgowski.
Piękna obrona naszego bramkarza, ale rzut Andrzeja Duszyńskiego nie został uznany. Niestety niewykorzystane okazję lubią się mścić i zamiast dogonić drużynę z Sosnowca na dwie bramki, w 23 minucie, odskoczyła nam na wynik 9:14.
Świetnie dysponowany dziś Filip Jankowski broni kolejne rzuty rywali, niestety gorzej ze skutecznością w kontrataku. Pierwsza połowa zakończyła się czterobramkową przewagą gości 15:19.

Od celnego trafienia rozpoczyna drużyna z Wągrowca, goście odpowiadają tym samym. Karol Przychodzeń nie trafia kolejny raz i prosi trenera o zmianę. Niestety nie był to jego dzień.
W 39 do bramki trafia Patryk Skrzypczak, a na tablicy wyników 21:24. Przeciwnicy jednak dziś bardzo skuteczni. W 43 minucie trener Bartosz Świerad prosi o czas. Goście wychodzą na sześciobramkową przewagę, a Nielba gra w podwójnym osłabieniu i traci kolejną bramkę.
Kolejne błędy w grze naszej drużyny bezlitośnie wykorzystują przeciwnicy. W 48 minucie, na tablicy wynik już 24:32. Żółto-czarni nie mogli przebić się do siatki rywali, skutecznie uniemożliwiał im to bramkarz z Sosnowca.
Po trzech karach dwuminutowych, w 53 minucie, Patryk Skrzypczak otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Po długiej przerwie Łukasz Hoffmann trafia na wynik 25:34. Ostatecznie rywale nie dają szans drużynie z Wągrowca, wygrywając 29:37.