Rolnicy naszego powiatu już od wielu lat próbują zwalczyć problem szkód wyrządzanych na polach przez dziką zwierzynę. Koniec końców, tego roku, resort Ministerstwa Środowiska postanowił zrobić coś z licznymi głosami o szerzącej się populacji dzików. Od 2000r. zwiększyła się on dwukrotnie z 118 tys. do 250 tys. stąd tez projekt mający na celu wydłużenie okresu polowań zbiorowych z 15 stycznia do 31 stycznia. Rosnąca lawinowo populacja dzików, co rok powoduje szkody, za które wartość odszkodowań wynosi rocznie około 55 mln zł, a tylko w okolicznych kołach łowieckich nawet do kilkunastu tysięcy złotych. Dzieje się tak z powodu powstawania coraz większych pól kukurydzy czy rzepaku, czyli materiału, którym żywią się dziki. Zauważono, że w ostatnim czasie do rozrodu dzika dochodzi nawet trzykrotnie w ciągu dwóch lat, a nie tak jak dawniej, raz do roku. Jak przyznaje Zbigniew Wojciechowski, członek Koła Łowieckiego nr 32 Jeleń w Wągrowcu, na chwilę obecną liczba wybitych dzików zwiększyła się z ok. 140 do ok. 200. Przyznaje, że nie jest to jakaś duża różnica, aczkolwiek dużo znacząca dla właścicieli hektarów. W najbliższej okolicy największe szkody wyrządzają rolnikom jelenie, sarny i właśnie dziki. Wbrew opiniom to dość mądre i sprytne zwierzaki. Potwierdza to pan Radosław, rolnik z okolic Wapna, któremu dziki zeszłego roku bardzo niepozornie wyżarły niemal cały siew kukurydzy. Każdy, znalazł szkody na swym terenie po zwierzynie wolnożyjącej powinien jak najszybciej, bo w ciągu siedmiu dni udać się do swego urzędu gminy, by wypełnić pisemne zawiadomienie do Koła Łowieckiego, które stacjonuje w danej okolicy - mówi pan Zbigniew. - Może liczyć wtedy na przynajmniej dwukrotne pojawienie się komisji złożonej z myśliwych, która przeprowadzi wstępne, a potem główne szacowanie - dodaje. Szkodę należy zgłosić najpóźniej na tydzień przed zbiorem. Następnie odbywa się obliczenie powierzchni obszaru zniszczonego i w zależności od porozumienia między kołem, a rolnikiem sposób wypłaty. Bywa, że jest to konkretna suma, a innym razem nowe materiały potrzebne do siewu, który został zniszczony. Wypłaty za zniszczony plon zboża równają się aktualnej cenie w skupie, minus koszty, które są w danej cenie np. dowóz plonu do miejsca skupu i jego zbiór. W prawie łowieckim wyszczególnia się jednak przypadki, kiedy rolnik nie może liczyć na odszkodowanie. Jeśli jednak sami zapragniemy strzec naszej uprawy przed nocnym ryciem i wyżeraniem, najlepiej udać się do kół łowieckich, które oferują potrzebny sprzęt, jak na przykład pastuch elektryczny, który powinien skutecznie odstraszyć zwierzynę.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?