Nie dajmy się zabić we własnym domu - apelują strażacy. W powiecie wągrowieckim mamy plagę zatruć czadem

Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w weekend w Wągrowcu. Wówczas to służby ratunkowe zostały wezwane do jednego z mieszkań w Wągrowcu. - Zachodziło podejrzenie zatrucia czadem. Jednocześnie pogotowie prosiło o pomoc przy zniesieniu pacjenta do karetki - informuje Zbigniew Dziwulski, komendant straży pożarnej w Wągrowcu.

Po przetransportowaniu poszkodowanego strażacy przystąpili do sprawdzania pomieszczeń. Okazało się, że w mieszkaniu rzeczywiście jest śmiercionośny gaz.

Pomiary przeprowadzono także na klatce schodowej budynku. Tu także stwierdzono obecność gazu. Jak informują strażacy, dowodzący akcją podjął decyzję o konieczności sprawdzenia także sześciu innych mieszkań w obiekcie. Jak się okazało w trzech z nich także stwierdzono obecność tlenku węgla.

- Po konsultacji z dyspozytorem medycznym mieszkańcom wszystkich pomieszczeń nakazano udanie się natychmiast do szpitala - informują strażacy. Jak wyjaśnia Krystyna Skrzycka, najbardziej poszkodowany pacjent został przewieziony na oddział toksykologiczny w Poznaniu. Pozostałym siedmiu osobom udzielono pomocy w wągrowieckim szpitalu.

- W mieszkaniach, w których stwierdzono obecność tlenku węgla wystawiono zakaz użytkowania piecyków, do czasu przeglądu kominiarskiego - informują strażacy. - W trakcie sprawdzenia łazienki w mieszkaniu, z którego zabrany został omdlały mężczyzna, strażacy zauważyli zasłonięte kratki wentylacyjne. Strażacy przekazali nam informację, że z ich doświadczenia wynika, że przy spalaniu gazu w pomieszczeniach bez sprawnej wentylacji nagromadzenie się tlenku węgla to tylko kwestia czasu - przyznaje Dominik Zieliński z wągrowieckiej komendy policji, która także została zawiadomiona o zdarzeniu.

Niestety to nie jedyny przypadek w ostatnich dniach, kiedy to doszło do zatrucia czadem. Kilka dni wcześniej obecność trującego gazu stwierdzono także w innym z mieszkań w Wągrowcu. Tu służby ratunkowe zostały wezwane do mężczyzny, który potrzebował pomocy. Trafił do szpitala.

Do szpitala pod opieką matki została przewieziona także małoletnia dziewczynka. Jak informuje dyrektor ds. medycznych wągrowieckiego szpitala lekarze podjęli decyzję o zatrzymaniu jej na obserwację.

Wcześniej w naszym powiecie doszło także do dwóch innych przypadków zatrucia czadem. Łącznie służby ratunkowe, w naszym powiecie ratowały już dwanaście osób.

- Niestety mimo wielokrotnych apeli, kampanii społecznych oraz informacji w masmediach, ciągle dochodzi do zatruć na terenie kraju. Statystyki mówią, że corocznie około 100 osób umiera z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Kilkanaście tysięcy osób w skali kraju corocznie jest hospitalizowanych z tego samego powodu. Na terenie naszego powiatu w sezonie grzewczym 2017/2018 odnotowano kilkanaście zgłoszeń związanych z czadem. Na szczęście jak do tej poru obyło się bez ofiar śmiertelnych. Jednak kilkanaście osób wymagało pomocy medycznej. Osoby te nieraz bardzo długo dochodzą do pewnej sprawności. Niestety zdarza się, że nie powracają już do pełni zdrowia. Tlenek węgla powoduje przy dużych stężeniach i długotrwałym oddziaływaniu nieodwracalne zmiany w mózgu które mogą skutkować niepełnosprawnością.

Aby uchronić się przed tymi niebezpiecznymi sytuacjami warto zamontować w swoich mieszkaniach odpowiednie czujki, które zaalarmują nas gdy stężenia niebezpiecznych gazów osiągną krytyczne wartości. Często udając się na urodziny , imieniny czy inne rodzinne uroczystości zastanawiamy się co jemu-jej kupić jako prezent. Może warto zastanowić się nad upominkiem w postaci czujki dymu, gazu czy tlenku węgla. Będzie to na pewno oryginalny

niepowtarzalny prezent, który może uratować naszym bliskim zdrowie a nawet życie. Nie dajmy się zabić we własnym domu! - apeluje Maciej Roman z komendy straży pożarnej.

Jaka czeka nas pogoda?

Źródło:TVN Meteo/x-news