Pogrzeb Mariana Bodusa. Wieloletni prezes OSP Mieścisko spoczął na miejscowym cmentarzu

W piątek, 26 lutego na cmentarzu parafialnym w Mieścisku spoczął Marian Bodus. Wieloletni prezes OSP Mieścisko. Jeden z najbardziej znanych działaczy strażackich w powiecie wągrowieckim.

W jego ostatniej drodze poza rodziną, znajomymi udział wzięli liczni przedstawiciele straży pożarnej, poczty sztandarowe, samorządowcy z powiatu wągrowieckiego.

Trumnę działacza OSP do grobu opuszczono przy dźwiękach strażackich syren.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wcześniej w ciepłych słowach o zmarłym wypowiadali się działacze strażaccy którzy mieli z nim kontakt.

- Mariana zapamiętam jako bardzo pozytywną osobę, oddaną braci strażackiej, w pełni zaangażowaną temu co robił. Straż pożarna była jego wielką pasją. Bardzo duży nacisk kładł na rozwój drużyn młodzieżowych. To on organizował obozy adresowane nie tylko do młodych strażaków z terenu gminy Mieścisko ale także z całego regionu. Jako człowiek był bardzo ciepły i serdeczny. Co istotne, otwarty także na nowe pomysły, rozwiązania - przyznaje komendant Dziwulski.

- Był bardzo zaangażowany w funkcjonowanie naszej jednostki. Straż pożarna była jego wielką pasją. Dla młodszych druhów zawsze znalazł czas, służył radą, dobrym słowem. Przyczynił się także do spisania historii OSP Mieścisko. Druh Marian był mówiąc wprost w porządku człowiekiem - wspomina zmarłego aktualny prezes OSP Mieścisko Waldemar Lemański.

Zmarłego znał także prezes sąsiedniej jednostki OSP - Piotr Kaczmarek ze Skoków. - Druh Marian Bodus. Wielki społecznik, oddany druh Ochotniczej Straży Pożarnej w Mieścisku. Dziś mogę powiedzieć, że druha Mariana pamiętam… „od zawsze” w OSP. Kiedy w 1998 roku zaczynałem moją przygodę w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej OSP w Skokach druh Marian często odwiedzał naszą jednostkę, był zawsze zaangażowany w przygotowania zawodów sportowo pożarniczych oraz obozów dla członków MDP. W kolejnych latach druh Marian mocno wspierał mnie osobiście w zdobywaniu kolejnych szczebli społecznej działalności w strukturach ochotniczego pożarnictwa. Zawsze służył dobrą radą oraz wsparciem. Często wspólnie tworzyliśmy wiele przedsięwzięć społecznych. To wielka strata dla naszego strażackiego środowiska. Czołem druhu Marianie! - wspomina Kaczmarek.