Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski w futsalu. Calcio Wągrowiec odpadło, ale nie przyniosło wstydu. Minimalna porażka z zespołem z Ekstraklasy!

Kacper Bagrowski
Kacper Bagrowski
6 stycznia w hali OSiR w meczu 1/32 Pucharu Polski w futsalu Calcio Wągrowiec uległo grającemu na co dzień w Ekstraklasie zespołowi AZS UG Gdańsk 5:6. Zdecydował gol w ostatnich sekundach...

Występ w 1/32 rozgrywek Pucharu Polski to największy sukces futsalu w Wągrowcu. Zespół Calcio po brawurowym wygraniu eliminacji regionalnych, w pierwszej rundzie rozgrywek na szczeblu centralnym pokonał lidera II ligi - Beniaminka 03 Starogard Gdański. Teraz przyszło im się mierzyć jednak z dużo poważniejszym rywalem - grającym na co dzień w Ekstraklasie zespołem AZS UG Gdańsk. Poprzeczka była więc zawieszona bardzo wysoko.

Wydarzenie miało też wymiar charytatywny. Cały dochód z biletów-cegiełek oraz mini-kawiarenki, ulokowanej na trybunach przeznaczony był na wsparcie małego Leona Szafrana, który zmaga się z chorobą SMA. Przed meczem podziękowano również darczyńcom, którzy na Facebooku Calcio wylicytowali gadżety sportowe. Pieniądze z licytacji również trafiły na konto Leosia.

ZOBACZ TAKŻE

Po występie zespołu Fart i oficjalnym powitaniu zespołów, na niemalże w pełni wypełnionej hali OSiR rozpoczęło się prawdziwe sportowe show. Od początku przeważali akademicy z Gdańska, którzy zdecydowanie dominowali gospodarzy utrzymując wysokie posiadanie piłki. Wągrowczanie od same początku nastawieni byli na defensywę i kontrataki. Zgodnie z przewidywaniami - wynik spotkania otworzyli goście z Gdańska, za sprawą Dawida Lewczuka. Na to trafienie szybko odpowiedział jednak Błażej Gebler. Wymiana ciosów trwała jednak dalej - Jakub Domżalski ponownie wyprowadził gości na prowadzenie, które gdańszczanie utracili po... golu samobójczym. I gdy już wszystkim na hali wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, tuż przed jej końcem gola dla AZSu strzelił Mikołaj Kreft. Boiskowa przewaga gości zdawała się więc na niewiele. Calcio broniło naprawdę bardzo dobrze i nie pozwoliło rywalom odskoczyć w pierwszej połowie.

Niestety, już od początku drugiej części meczu goście wypracowali sobie trzybramkową przewagę. Karola Hermanna pokonali Kewin Sidor i Piotr Wardowski. I gdy wszystkim obecnym wydawało się, że już po meczu, Calcio postanowiło przypomnieć, że są przecież mistrzami comebacków. Z podobnych tarapatów wychodzili przecież chociażby w finale wojewódzkiego Pucharu Polski, gdzie zwyciężyli w sensacyjnych okolicznościach!

ZOBACZ TAKŻE

Tuż po przerwie na żądania trenera sygnał do ataku trzecią bramką dał Rafał Leśniewski. Kilkadziesiąt sekund później po świetnej, zespołowej akcji kontaktowego gola strzelił Radosław Modlibowski. Wągrowiecka publika odzyskała nadzieję, wzmógł się głośny doping, a niektórzy oglądali resztę meczu na stojąco! Gospodarze poszli za ciosem i w 33. minucie za sprawą Błażeja Geblera piąty raz pokonali bramkarza gdańszczan, doprowadzając do remisu! Kibice oszaleli! Chwilę później Calcio zmarnowało piłkę meczową. Rzutu karnego nie wykorzystał Rafał Leśniewski, potwierdzając tym samym stare, piłkarskie porzekadło, mówiące o tym, że sam poszkodowany karnego wykonywać nie powinien.

Niestety, nie było to jedyne boiskowe powiedzenie, które miało się ziścić w tym meczu. Drugim było bowiem "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". 30 sekund przed końcem spotkania, w wyniku szóstego przewinienia w danej części spotkania podyktowany został rzut karny dla gdańszczan. Bezbłędnie wykorzystał go Jakub Domżalski, ustalając wynik spotkania na 5:6, tym samym dając awans ekstraklasowiczowi z Gdańska.

ZOBACZ TAKŻE

Mimo porażki zespół Calcio Wągrowiec absolutnie nie ma się czego wstydzić. Osiągnęli wynik ponad stan, wynik historyczni dla wągrowieckiego futsalu. Udało im się porwać wągrowiecką publikę i powalczyć jak równy z równym z zespołem, który na co dzień przecież występuje w futsalowej ekstraklasie i rywalizuje z najlepszymi zespołami w kraju. Dawidowi Jasińskiemu i jego podopiecznym należą się więc brawa i słowa uznania - za wynik, za postawę, za działalność charytatywną. Czy Calcio Wągrowiec sprofesjonalizuje się i na stałe trafi na futsalową mapę Polski? W rozmowie z naszym portalem założyciel zespołu nie wykluczał takiego rozwiązania, a osiągnięte w tej edycji Pucharu Polski wyniki nakazuję rozważać tę możliwość coraz poważniej.

Calcio Wągrowiec - AZS UG Gdańsk 5:6 (2:3)
Bramki dla Calcio: Błażej Gebler x2, Rafał Leśniewski, Radosław Modlibowski, gol samobójczy
Bramki dla AZS UG: Dawid Lewczuk, Jakub Domżalski x2, Mikołaj Kreft, Kewin Sidor, Piotr Wardowski

Puchar Polski w futsalu. Calcio Wągrowiec odpadło, ale nie p...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto