Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radosław Hurnik poprowadzi naszych strażaków na akcjach. Kim jest p.o. dowódcy wągrowieckiej JRG

Monika Dziuma
Niedawno dołączył do zespołu wągrowieckich strażaków, jednak z naszym regionem związany jest od dziecka. Radosław Hurnik od 1 lutego pełni obowiązki dowódcy JRG.

Nasz strażak urodził się w Wągrowcu i jak sam przyznaje, nigdy nie myślał o straży jako o sposobie na życie.
- Po ukończeniu Technikum Rolniczego w Gołańczy został instruktorem nauki jazdy. Wówczas pracowało tam wielu strażaków, którzy namawiali mnie do wstąpienia w ich szeregi. Po wielu prośbach, uległem, choć miałem na siebie zupełnie inny plan. 1 czerwca 1999 roku rozpocząłem służbę w straży pożarnej - opowiada pan Radosław. Tak rozpoczęła się przygoda mężczyzny ze strażą pożarną, która przez lata mocno się rozwinęła.

Pracował w jednostce ratowniczo - gaśniczej w Bolechowie, która należy pod komendę PSP w Poznaniu.
- Rozpoczynałem od strażaka-kierowcy. W międzyczasie ukończyłem kurs w szkole podoficerów, ukończyłem studia w Wyższej Szkole Komunikacji i Zarządzania oraz Wyższej Szkole Bezpieczeństwa na wydziale bezpieczeństwo publiczne w Poznaniu. Jestem również absolwentem studiów podyplomowych w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. W jednostce w Bolechowie zostałem dowódcą zmiany - opowiada.

Pan Radosław, podczas wieloletniej służby, uczestniczył w wielu akcjach. Zdecydowanie do największych akcji należą wybuch magazynu gazu w Wierzchowicach w 2002 roku oraz powódź na południu Polski w 2010 roku - mówi.

Nasz strażak był jednym z pierwszych dowodzących podczas ostatniego pożaru spowodowanego wybuchem gazu w Murowanej Goślinie. - Miałem już styczność z pożarem wywołanym przez gaz, choćby właśnie w Wierzchowicach. Wiedziałem, jak się zachować w tej sytuacji. Na miejsce dojechaliśmy jako jedni z pierwszych. Ludzie uciekali w naszym kierunku, a my jechaliśmy do pożaru, w kierunku ognia. Choć otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że prawdopodobnie wybuchła stacja benzynowa, na miejscu okazało się, że to gazociąg. Akcja trwała całą noc. O 8 rano zmienili nas koledzy - wspomina 47-latek.

Mężczyzna przyznaje, że zawód strażaka zdecydowanie należy do jednych z najtrudniejszych.

- Niejednokrotnie widziałem tragedie innych ludzi. I nie mówię tylko o utracie całego dobytku życia. Widziałem, jak ludzie tracą bliskie osoby. Choć staram się zostawiać pracę w jednostce, czasami trudno o czymś przestać myśleć. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy uczucia - mówi.

Propozycja przejścia do wągrowieckiej jednostki pojawiła się niedawno.
- Przełożeni zaproponowali mi, abym wzmocnił wągrowiecką JRG. Pierwszym argumentem, który przemawiał „za” był fakt, że będę pracował na miejscu. Od 2006 roku mieszkam bowiem w Wągrowcu. To także rodzaj awansu. A ja chce rozwijać się zawodowo - wyjaśnia.

Nasz strażak w wolnych chwilach jest miłośnikiem biegania. Jak mówi, bardzo lubi biegać w okolicy Wągrowca. Zimą wraz z rodziną i przyjaciółmi czas spędza na nartach. - Właśnie za kilka dni wybieramy się na zimowy odpoczynek. Pojedziemy do Zakopanego - wyjawia.

Mało kto wie, ale Radosław Hurnik jest także wielkim miłośnikiem pszczelarstwa.
- Mam liczącą 40 uli pasiekę w Krzyżankach i Żelicach. Lubię kontakt z naturą, a pszczoły zwyczajnie mnie interesują.
Na co dzień pan Radosław jest szczęśliwym mężem i ojcem. Rodzina to dla niego najcenniejszy skarb.

- Moja żona Maria jest nauczycielką w Gołańczy. Córka Adrianna studiuje na Politechnice Poznańskiej, a syn Filip jest tegorocznym maturzystą. Uwielbiam spędzać czas z bliskimi. Mam nadzieję, że dzięki temu, że mam pracę na miejscu, uda mi się to częściej. Nie tracę czasu na dojazdy, a naszą jednostkę dobrze znam - podsumowuje.

Wypadek pod Bolesławcem: płonący samochód, w środku zakleszczona kobieta

Źródło: TVN 24-x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto