Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ręczna Nielba: Żółto-czarni rozbili gości z Warszawy

Jarek Ziółkowski
Ręczna Nielba: Żółto-czarni rozbili gości z Warszawy
Ręczna Nielba: Żółto-czarni rozbili gości z Warszawy
Ręczna Nielba: Wągrowiecka Nielba bez problemów pokonała na swoim terenie AZS UW Warszawa. Żółto-czarni bezsprzecznie dominowali na parkiecie, kończąc spotkanie wysokim zwycięstwem 37:20 (18:8).

Ręczna Nielba: Żółto-czarni rozbili gości z Warszawy

Po porażce w Wolsztynie szczypiorniści Nielby pragnęli odbudować się psychicznie przed dalszą walką o górę tabeli. Przed sobotnim starciem nielbiści wskazywali, że w pojedynku z warszawskim AZS-em pragną zanotować jak najwyższą wygraną. Wągrowczanie wywiązali się ze swojego zadania, schodząc z parkietu z okazałym zwycięstwem. Problemem naszych piłkarzy ręcznych od kilku kolejek jest jednak wciąż skuteczność rzutowa. W spotkaniu z drużyną ze stolicy nie była ona na optymalnym dla wicelidera poziomie.

Nielba Wągrowiec - AZS UW Warszawa 37:20 (18:8)

Nielba: Marciniak - Rumniak 6, Pacała 6, Świerad 5, Smoliński 4/1, Tarcijonas 4, Widziński 3, Biniewski 3, Jankiewicz 3, Krawczyk 1, Obiała 1, Pawlaczyk 1, Oliferchuk, Matłoka, Skrzypczak.
Karne: 1/4.
Kary: 8 minut.

AZS UW: Malanowski, Bury, Borysiuk - Chełmiński 4/1, Szybiński 4, Brinovec 3, Praski 3, Kuc 2, Machniewicz 1, Zaprutko 1, Smółka 1, Chmielewski 1, Puszkarski, Piechnik, B. Monikowski, Rutkowski.
Karne: 1/1.
Kary: 2 minuty.

Kary: Nielba - 8 min. (Oliferchuk, Pacała, Krawczyk, Pawlaczyk - po 2 min.); AZS UW - 2 min. (Machniewicz - 2 min.).

Sędziowie: Marek Gorzelańczyk - Wojciech Kuliński (Łódź).
Widzów: 350.

Powiedzieli po meczu:

Zbigniew Markuszewski - trener: Ponownie nie potrafiliśmy wykorzystać wielu karnych oraz sytuacji sam na sam. Mamy z tym potężny problem. Jest to ogromną bolączką naszego zespołu. W drużynie pozostała już tylko jedna osoba, która nie rzucała jeszcze karnego - wszyscy pozostali gracze są nieskuteczni. Otwarte pozostaje pytanie, w jaki sposób to poprawić? Kłopoty sprawia nam też zdobywanie bramek z kontrataków w spotkaniach z wyrównanymi zespołami. To jest przyczyną naszych porażek. Tak proste sytuacje, które mamy w meczu, trzeba zamieniać na bramki.

Cezary Marciniak - bramkarz: Adrian Konczewski w trakcie treningu oberwał mocno w głowę. Strasznie napuchło mu oko. W sobotnim meczu mógł pozwolić sobie na odpoczynek. Spotkanie było bowiem bez historii. Jestem zadowolony ze swojej postawy - odbiłem kilka piłek. Nasza drużyna nie ustrzegła się pewnych błędów. Wysoko prowadziliśmy, więc w nasze szeregi wkradło się troszkę rozluźnienia. To ono moim zdaniem miało wpływ na przestrzelone rzuty karne. Nie towarzyszyła nam presja, więc chyba graliśmy na zbyt wielkim luzie i stąd nasza nieskuteczność.

Bartosz Jankiewicz - skrzydłowy: Mecz ułożył się po naszej myśli. Od początku spotkania staraliśmy się budować przewagę. Dobrze zaprezentowaliśmy się w obronie i trochę lepiej w ataku. Zdobywaliśmy cenne bramki z kontrataków. Ponownie naszą bolączką były rzuty karne. Musimy bardziej skupić się na treningach na poprawie tego elementu, a powinno być lepiej. Dobrze, że teraz zmierzyliśmy się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Dzięki temu mieliśmy szansę, aby odbudować się psychicznie po porażce z Wolsztyniakiem Wolsztyn. Walczymy dalej o Superligę!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto