Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawy farmy bydła w Lechlinie ciąg dalszy. Mamy komentarz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska

OPRAC.:
Alicja Tylkowska
Alicja Tylkowska
Alicja Tylkowska
Interweniowaliśmy we wsi Lechlin w związku z kłopotliwym sąsiedztwem farmy bydła. Skontaktowaliśmy się z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska z prośbą o komentarz

We wsi Lechlin od roku funkcjonuje farma bydła. Osiedliła się niemalże przy domostwach, co wiąże się z wieloma niedogodnościami dla mieszkańców w jej pobliżu. Pisaliśmy o tym TUTAJ

Sprawa jest rozwojowa

Poprosiliśmy o komentarz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu (WIOŚ), który doskonale zna sprawę. Poniżej przedstawiamy pełną wypowiedź Łukasza Strażyńskiego, specjalisty - Samodzielne Stanowisko ds. Kontaktów z Mediami i Promocji:

Pobieraniem próbek zajmuje się inny podmiot. Jeśli chodzi o pozwolenia wodno-prawne, których nie mieli, to kwestia Wód Polskich. Na jakim to jest etapie? Rzeczywiście był brak tych pozwoleń - i na odprowadzanie wód opadowych do środowiska i na pobór wody podziemnej z ujęcia zlokalizowanego na terenie zajmowanej działki.
Cała ta inwestycja jest prowadzona w sposób sprzeczny z przepisami. Nie ma pozwolenia na budowę. My prowadziliśmy dwie kontrole - pomiędzy nimi, w przeciągu 3 miesięcy, inspektorzy pojechali na tę drugą kontrolę i zobaczyli, że stoi wiata i jest eksploatowana, ale ani pozwolenia na budowę, ani pozwolenia na użytkowanie nie ma. My też, jako WIOŚ, nie zostaliśmy poinformowani o planowanym terminie oddania tego nowo wybudowanego obiektu do użytkowania, a takie powiadomienie, zgodnie z przepisami prawa o ochronie środowiska, powinno do nas wpłynąć na 30 dni przed planowanym terminem oddania do użytkowania tego obiektu.

Gdyby nas poinformowali - a my zawsze kontrolujemy przy odbiorze pozwolenia - to by wyszło, czarno na białym, że wszystko jest prowadzone w sposób niezgodny z przepisami. My te kontrole podejmujemy ze względu na wnioski mieszkańców. Farma bydła, która jest tam prowadzona, jest dość rozbudowywana i to intensywnie. Kiedy tam inspektorzy byli pierwszy raz, to było ok. 1500 sztuk bydła, natomiast druga, 15 marca do 25 kwietnia, to tam już było ponad 2000 sztuk.

To, co opowiada Pan Prezes, to opowiada. My mamy stan zastany, potwierdzony kontrolami i protokołami z nich. Mieszkańcy bardzo się skarżą na uciążliwości środowiskowe i w związku z tym, kontrole, które podejmujemy i postępowania, które prowadzimy, idą w ten sposób, że kierujemy wnioski o ukaranie do sądu, też nakładamy administracyjne kary pieniężne i prowadzimy postępowanie w kierunku wstrzymania użytkowania instalacji, ponieważ jest ona prowadzona bez wymaganych decyzji na określające warunki korzystania ze środowiska, do czasu ich uzyskania. Tutaj WIOŚ będzie podejmował decyzje w najbliższym czasie, co do wstrzymania użytkowania. Jeżeli ta decyzja zapadnie, to tam w decyzji może być wpisana konkretna data wstrzymania lub może to być w trybie natychmiastowym. Więc sytuacja jest nieciekawa dla tego przedsiębiorcy. Zabrał się do tej inwestycji nie od tej strony od której powinien. Jeśli chodzi o kary, to my nałożyliśmy dwie i sąd też uznał osobę dokonującą wykroczeń za winną i wymierzył karę grzywny. Ale nadal sprawa wstrzymania użytkowania tej instalacji jest w toku

O dalszych krokach w tej sprawie będziemy informowali na bieżąco.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto