Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TO INWIGILACJA! Śledzą ich w pracy

Redakcja
Każde posunięcie na komputerze urzędników starostwa jest monitorowane. Czy starosta nie ufa pracownikom? Czy taka inwigilacja nie narusza ich prywatności?

Każde kliknięcie myszką, każde wejście na stronę internetową jest... monitorowane. Na tym nie koniec. Przełożeni mają wgląd w każdy dokument znajdujący się w komputerze.

Co więcej, mogą robić to bez jakiejkolwiek wiedzy pracowników. To wcale nie obóz pracy, ale realia jakie opisują nam w ostatnich dniach pracownicy wągrowieckiego starostwa. Już wcześniej były tu zablokowane częściowo strony na jakie mogli wchodzić. W ostatnim czasie na ich komputerach zainstalowano jednak specjalne programy, które w opinii pracowników starostwa pozwalalają na... śledzenie każdego posunięcia myszką, bez ich wiedzy. - To skandal! Jak można tak śledzić każdy ruch.

Nie wiem czy wejście na znany portal informacyjny będzie odebrane jako nadużycie czy też nie - żali się jeden z urzędników. Czy przełożeni nie ufają swoim pracownikom? Czy też ci nadużywali służbowych komputerów do celów prywatnych?

Zaskakujące jest oficjalne stanowisko władz powiatu. Te bowiem twierdzą, że robią to właśnie z myślą o swoich pracownikach. - W starostwie powiatowym sprawowany jest nadzór nad wykorzystaniem komputerów starostwa przez pracowników do celów służbowych.

Sprawdzanie wykorzystywania pozwala określić czy zasoby komputera są wystarczające na obsługę konkretnego stanowiska, pozwalają określić rzeczywiste zapotrzebowanie na nowy sprzęt i oprogramowanie. Zajmuje się tym komórka informatyczna. Sprawowany jest nadzór nad tym do czego wykorzystywany jest sprzęt firmowy oraz łącza internetowe. Ma to na celu utrzymanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa całej infrastruktury oraz chronionych informacji i danych - informujeIzabela Marcinkowska ze starostwa powiatowego w Wągrowcu.

Władze nie kryją, że inwigilacja odbywa się na trzech płaszczyznach: zarządzenie komputerami, kontrolą internetu, audyty legalności oprogramowania oraz plików. Jak się okazuje, kontrolom poddawani są nie tylko urzędnicy starostwa. - Kontrole oprogramowania i sprzętu przeprowadza się kilka razy w roku na zasadzie niesygnalizowanego monitoringu. Szczegóły dotyczące zakresu i charakteru tego monitoringu są objęte wewnętrznymi przepisami bezpieczeństwa - przyznaje PiotrKorpowski, rzecznik prasowy wągrowieckiego ratusza.

W urzędach pracownicy mają także ograniczony dostęp do komunikatorów internetowych. Jednak zdaniem ich przełożonych ci i tak korzystają z nowoczesnych form kontaktu. - Każdy pracownik starostwa, który musi skorzystać z poczty elektronicznej, ma założone konto służbowe lub też może skorzystać z poczty głównej w sekretariacie. Komunikatory internetowe oraz portale społecznościowe dozwolone są do użytku tylko za pisemną zgodą przełożonego, jeśli pracownik zgłosi taką potrzebę oraz umotywuje odpowiednio konieczność korzystania - zaznacza Marcinkowska.

Należy tu przypomnieć, że wcześniejszy starosta Józef Sulikowski już kilka lat temu dostrzegał potrzebę właśnie nowoczesnego komunikowania się z mieszkańcami. To on po artykułach w „Tygodniku” sprawował swoiste dyżury na komunikatorze Gadu-Gadu, aby za jego pośrednictwem poznawać opinie mieszkańców. Ograniczony dostęp do nowinek techniki internetowej mają także pracownicy ratusza.

- Każdy pracownik urzędu, posiada służbową skrzynkę pocztową, niezbędną do wykonywania obowiązków służbowych i swobodnego kontaktu. Wykorzystanie pozostałych narzędzi komunikacji jest ograniczone - wyjaśnia Korpowski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto