Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TYGODNIK WĄGROWIECKI - Samobójstwo znanego lekarza

Arkadiusz Dembiński
Jarosław Małecki miał 51 lat. W niedzielę sam odebrał sobie życie
Jarosław Małecki miał 51 lat. W niedzielę sam odebrał sobie życie fot. archiwum
To był wspaniały człowiek. Nie wierzę, że go już nie ma. Nie umiem sobie wytłumaczyć tego, co się stało - powtarzało w poniedziałek wielu pracowników wągrowieckiego szpitala. Wiadomość o śmierci Jarosława Małeckiego, znanego chirurga, zastępcy dyrektora do spraw medycznych ZOZ w Wągrowcu w mig obiegła całe miasto i wywoływała szok. Lekarz był powszechnie znany i ceniony. - To jeden z lepszych wągrowieckich medyków. Wielki autorytet - przyznawali ci, których leczył.

Ciało lekarza znaleźli policjanci w niedzielny wieczór w lesie w okolicy Nowej Wsi. Wcześniej otrzymali oni informację o zaparkowanym na skraju lasu samochodzie. Auto miało tam stać od kilku godzin i nikt nim się nie interesował. Po sprawdzeniu numerów rejestracyjnych wozu okazało się, że należy ono właśnie do wągrowieckiego lekarza. Gdy policjanci weszli kilka metrów w las, to wśród drzew i krzewów zauważyli ciało. Wiedzieli od razu, że jest to Jarosław Małecki. Wielokrotnie mieli z nim kontakt. Na miejsce wezwano straż pożarną, która oświetliła cały teren. Pojawili się także specjaliści z prokuratory rejonowej w Wągrowcu. - Powołany biegły wykluczył udział osób trzecich w śmierci mężczyzny - tłumaczy Tomasz Ziewiec, prokurator rejonowy w Wągrowcu.

Jarosław Małecki popełnił samobójstwo. Dlaczego? Co było powodem tej decyzji? Czy wpływ na podjęcie tak dramatycznego kroku mogła mieć tragiczna sytuacja w wągowieckim ZOZ-ie, ktorym Małecki współkierował już od kilku lat? W ostatnim czasie nowa dyrektor szpitala zwolniła między innymi głównego księgowego, który przez lata współpracował z Małeckim. Możliwość nadużyć finansowych w placówce zaczął wyjaśniać na jej prośbę także prokurator.
Czy też wpływ mógł mieć stres podyktowany pracą chirurga? A może powodem były problemy osobiste znanego lekarza?

Odpowiedzi na te pytania najprawdopobniej nie poznamy już nigdy. Jarosław Małecki zabrał je wraz z sobą na zawsze. Nie pomoże w tym także krótki list, a raczej notatka, którą zmarły pozostawił po sobie. Ma z niej wynikać między innymi to, że prosi, aby pochowano go w Czarnkowie skąd pochodzi, a nie w Wągrowcu, z którym związał się przez lata pracy w szpitalu, gdzie mieszkał także wraz z żoną i córką.

Pogrzeb Jarosława Małeckiego odbędzie się już dziś o godzinie 14 na cmentarzu komunalnym przy ulicy Rolnej w Czarnkowie.
Cześć Jego pamięci!

Przebieg kariery

30 marca 1959 roku - na świat w Czarnkowie przychodzi Jarosław Małecki.
1984 rok - koniec studiów na Akademii Medycznej w Poznaniu.
1 pazdziernik 1984 roku - Małecki rozpoczyna pracę jako lekarz stażysta w wągrowieckim szpitalu i pogotowiu, następnie zostaje lekarzem rejonowym.

1992 rok - uzyskuje tytuł specjalisty chirugra
1 grudnia 2001 roku - zostaje zastępcą dyrektora szpitala

Zdaniem psychologa

Leszek Spychalski
- Na decyzję o samobójstwie najczęściej składa się wiele czynników. Rzadko jest tak, że jest to działanie pod wpływem jednej chwili. Taka myśl często przez dłuższy czas pojawia się w głowie. Niektóre osoby dają odczuć, że coś jest nie tak. Niepokojącym syngałem dla najbliższych może być na przykład nagłe wycofanie się. Niechęć do rozmowy.
Gdy zauważymy, że coś dzieje się dziwnego z bliską nam osobą, to nie należy jej zostawić samą. Ważne jest wsparcie i rozmowa.
Dobrze jest skorzystać także z pomocy specjalisty - psychiatry.

Jak zapamiętaliśmy lekarza?

- Pan doktor zawsze sprawiał wrażenie osoby jakby mocno zamyślonej. Jakby cały czas coś rozważał. Jednak nie potrafił przejść obojętnie obok potrzebującego. Zawsze spieszył z udzieleniem pomocy.
Stefania Janisławska, pracownik administracji ZOZ

- Jarka znałam jeszcze z czasów studenckich. Współpracowałam z nim od samego początku mej pracy w wągrowieckim szpitalu, to były jeszcze lata 90-te minionego już wieku. Jego śmierć bardzo przeżyłam. Był to człowiek, któremu zależało zawsze na dobru wągrowieckiego szpitala. Niezwykle uczciwy człowiek. Lekarz z powołania, który chęć niesienia pomocy innym stawiał zawsze na pierwszym miejscu.
Emilia Jagat, dyrektor szpitala

- Doktora Jarosława Małeckiego poznałem w 1999 roku, kiedy powstały powiaty. Początkowo dał się poznać jako jeden z lekarzy biorący udział w rozmowach na temat wysokości kontraktów dla nich. Następnie współpracowałem z nim jako zastępcą dyrektora szpitala. Był to człowiek konkretny, ale też z olbrzymim poczuciem humoru. Bardzo sympatyczny.
Tomasz Kranc, wicestarosta wągrowiecki

- To był wielki autorytet jeśli chodzi o lekarzy. Bardzo lubiłem wspólne z nim dyżury w naszym wągrowieckim pogotowiu. Nie pamiętam przypadku, aby kiedyś podjął złą decyzję lekarską. Był to także człowiek, na którego zawsze mogłem liczyć. Nigdy nie odmówił pomocy...
Mariusz Nowak, ratownik w wągrowieckim pogotowiu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto