Urzędnik dorabia na... spółkach miejskich!

Od 7.30 do 15.30 urzędnik miejski, a po tych godzinach właściciel prywatnej firmy. Nie byłoby w tym nic bulwersującego, gdyby nie fakt, że firma ta wykonuje zlecenia dla spółek, które są w 100 procentach własnością... miasta! A taka sytuacja ma miejsce w przypadku jednego z urzędników w Wągrowcu, co więcej, dziś już kierownika wydziału promocji urzędu miejskiego. Poza pracą w urzędzie prowadzi on własną firmę, zajmującą się promocją wizerunkową, między innymi projektowaniem stron internetowych. Takie wykonał dla wągrowieckiego Aquaparku oraz Zakładu Komunikacji Miejskiej w Wągrowcu.

Prezes ZKM przekonuje, że fakt, iż firmą, która wykonywała stronę kieruje urzędnik miejski, nie miał znaczenia przy jej wyborze. – Prace wykonują dla nas różni informatycy. Fakt, że właśnie ta firma zrobiła dla nas stronę nie jest w żaden sposób powiązany z tym, że jej właścicielem jest urzędnik miejski. To nie ma żadnego znaczenia. Firma ta złożyła nam ofertę i na nią się zdecydowaliśmy – tłumaczy Michał Nowak, prezes ZKM. Strona internetowa miejską spółkę kosztowała, jak przyznał prezes, 2 tysiące złotych. Pieniądze te trafiły do firmy kierowanej przez urzędnika.

Dziś w wągrowieckim aquaparku nie pracuje już prezes, która zleciła urzędnikowi miejskiemu wykonanie strony internetowej. Udało się nam jednak dotrzeć do wągrowieckiego przedsiębiorcy, który także chciał wykonać stronę dla aquaparku. - Chęć zgłaszałem od razu gdy powstała spółka, a aquapark jako taki nie istniał. Wyznaczano mi jednak coraz to nowe terminy spotkania z prezes spółki. Przed ostatnim spostrzegłem, że nagle strona już powstała i wykonała ją firma, kierowana przez urzędnika miejskiego - tłumaczy Michał Gapiński z firmy Migland, projektującej strony internetowe.

Sprawa ta bulwersuje nie tylko jego, ale i zapytanych przez nas radnych miejskich. Co jednak ciekawe, nie przełożonego urzędnika - Grzegorza Kamińskiego, zastępcę burmistrza Wągrowca. - Urzędnik zawiadomił pracodawcę o rozpoczęciu działalności gospodarczej w 2009 roku. Według informacji uzyskanych od zainteresowanego wynika, iż usługi, które pan wymienia, były wykonane w 2010 roku, czyli przed objęciem funkcji Kierownika Wydziału Promocji i Współpracy Zagranicznej.

W naszej ocenie, działalność ta nie stwarza zagrożenia „konfliktu interesów”, nie pozostaje w sprzeczności z obowiązkami służbowymi tej osoby oraz nie jest sprzeczna z art. 30 ust.1 ustawy z dnia 21 listopada 2008 roku o pracownikach samorządowych - uważa Kamiński.

Co też istotne, nie planuje wyciągać wobec urzędnika żadnych konsekwencji , czego domagają się niektórzy radni.

- W wyniku przeprowadzonych rozmów, urzędnik oświadczył, że nie będzie świadczył żadnych usług na rzecz jednostek miejskich - przyznaje zastępca burmistrza. Udało się nam skontaktować także z samym urzędnikiem, który przyznaje, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - Strony te powstały w 2010 roku.

Kierownikiem wydziału promocji w urzędzie miejskim jestem od sierpnia tego roku, wówczas zajmowałem się zupełnie czymś innym. Byłem odpowiedzialny za współpracę zagraniczną. Poza tym nie robiłem tego w godzinach pracy.

Przeznaczałem na to swój prywatny czas, który mogę spożytkować jak chcę - tłumaczy w rozmowie z nami wągrowiecki urzędnik. Jak się okazuje, nie jest to jedyny pracownik wągrowieckiego ratusza, który po godzinach pracy prowadzi prywatną firmę. Taką prawidłowość u sekretarza urzędu zgłosiło 9 urzędników miejskich. Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej obowiązuje, jak wyjaśnia Kamiński, tylko jego oraz jego przełożonego - burmistrza Stanisława Wilczyńskiego, skarbnika miejskiego oraz sekretarza. Co ciekawe, niebawem nową stronę internetową ma mieć także urząd miejski. Jednak jak zapewnia zastępca burmistrza, tym razem będą robili ją urzędnicy w ramach obowiązków.