Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie o wągrowczance Teresie Wojciechowskiej

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Wągrowiec w ostatnim czasie stracił kolejnych mieszkańców. Jedną z nich była zmarła12 stycznia Teresa Wojciechowska. Dziś wspomina ją córka, pani Katarzyna.

Losy pani Teresy zatoczyły koło. Kobieta przyszła na świat, wychowała się i wykształciła w Wągrowcu. Jej młodość związana była ze stolicą naszego powiatu. Kiedy jako dorosła już kobieta pracowała w „Łodziance”, poznała tam pochodzącego z Łodzi Andrzeja, który wypoczywał akurat w Wągrowcu. Para wzięła ślub i przeprowadziła się do rodzinnego miasta jej męża. - Przez jakiś czas, ale bardzo krótko rodzice mieszkali w Wągrowcu. Tutaj urodziła się moja siostra Ewa. Tata miał mieszkanie w Łodzi, dlatego rodzice podjęli decyzję o wyjeździe. Już tam na świat przyszedł mój brat Daniel oraz ja. Właściwie cała nasza młodość związana była z Łodzią. Mama pracowała jako salowa w łódzkim szpitalu. Dwadzieścia lat temu zmarł mój tato. Miałam wtedy osiemnaście lat. Mama została z nami sama - opowiada córka zmarłej, pani Katarzyna.

Kiedy pani Teresa owdowiała, przeprowadziła się do Wągrowca, gdzie mieszkała już wówczas jej najstarsza córka Ewa. - Siostra nie chciała, by mama była sama. Miała wtedy małe dzieci i ściągnęła do Wągrowca mamę, by pomogła jej w opiece nad dziećmi. My z bratem zostaliśmy w Łodzi do ukończenia szkoły. Później także przeprowadziliśmy się do Wągrowca - mówi pani Kasia.

Rodzina, nawet kiedy mieszkała daleko od stolicy naszego powiatu, często odwiedzała rodzinne miasto pani Teresy. Tutaj do dnia dzisiejszego mieszka jej mama, która dzisiaj ma 89 lat.

Pani Teresa przez lata mieszkała właśnie z córką Katarzyną. Ta dziś ze łzami w oczach wspomina każdą chwilę, którą spędziła z mamą. - Kiedy sobie ją wyobrażę, widzę ją dokładającą drzewo do pieca kaflowego lub krzątającą się po kuchni. Uwielbiałam jej zupę pomidorową. Nikt nie potrafi zrobić tak pysznej jak ona - mówi kobieta.

Jak opowiada dalej, jej mama w wolnych chwilach najbardziej lubiła rozwiązywać krzyżówki. Do jej obowiązków należało także wychodzenie z psem - Aresem, który dzisiaj bardzo tęskni za swoją panią. - Miała dobry charakter, choć czasami była uparta. Wiadomo, każdy ma lepsze i gorsze dni. W mojej pamięci mama zawsze pozostanie uśmiechnięta. Będę pamiętała tylko te dobre chwile - wyjawia.

Pani Teresa doczekała się sześciorga wnucząt. - Cieszyła się z przyjścia na świat każdego z nich. Bardzo pomagała nam w opiece nad nimi. Była kochaną babcią, która kiedy tylko miała okazję rozpieszczała swoje wnuki - opowiada córka.

Styczeń nie był dobrym miesiącem dla pani Katarzyny. - Tydzień przed mamą odszedł jej brat. Mieliśmy dwa pogrzeby w ciągu kilku dni. Wszyscy to bardzo przeżyliśmy, szczególnie moja babcia - mówi dalej.

Pani Teresa odeszła niespodziewanie. Choć była w szpitalu, rodzina nie spodziewała się najgorszego. - Mama trochę zaniedbała swoje zdrowie. Wiadomość o jej śmierci była dla nas szokiem. Do dziś trudno mi w to uwierzyć. Codziennie odwiedzam ją na cmentarzu - podsumowuje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto