Zachorowali policjanci z wągrowieckiej komendy

W powiecie nie odnotowujemy aktualnie żadnej epidemii - przyznają przedstawiciele wągrowieckiego sanepidu. Jednak mimo to wzrasta liczba zachorowań wśród... policjantów. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, w poniedziałek chorych było 32 funkcjonariuszy. W środę docierały do nas sygnały o zachorowaniach około 50 funkcjonariuszy.

- Nie wiem dlaczego nagle policjanci tak masowo chorują. Czyżby jesienna pogoda na to wpłynęła? Być może - powiedział przed kamerą TVN wiceminister Jarosław Zieliński. Nieoficjalnie mówi się, że liczba zachorowań w Wągrowcu może jeszcze wzrosnąć. O sprawie chcieliśmy porozmawiać z kierownictwem komendy w Wągrowcu. To jednak odsyła do rzecznika prasowego komendy wojewódzkiej w Poznaniu Andrzeja Borowiaka. Ten, jak przyznał w środę, problem dotyczy nie tylko Wielkopolski, ale i całego kraju. Jego też zdaniem sytuacja w środę w Wągrowcu w porównaniu z innymi komendami powiatowymi była jeszcze dobra. Średnio w komendach powiatowych zachorowało około 50 procent funkcjonariuszy. W stolicy naszego powiatu jest to 38 procent. Z informacji jakie nam przekazał, chorują głównie funkcjonariusze prewencji, drogówki, dzielnicowi, ale zaczynają także i kryminalni.

Jak przyznał rzecznik Borowiak, rozumie i popiera frustracje policjantów, przemęczenie.

- Lekarze uznali, że w takim stanie psychologiczno-fizjologicznym nie są w stanie pełnić służby - tłumaczy przedstawiciel komendy i przekonuje, że drzwi żadnej komendy nie będą zamknięte ze względu na zachorowania.

W skali Wielkopolski, w środę na zwolnieniu lekarskim było 44 procent wszystkich funkcjonariuszy.

Co jednak, jeśli sytuacja się pogorszy? Czy dojdzie do tego, że będzie brakowało patroli na ulicach, czy obsady do radiowozów drogówki, wyjeżdżającej do wypadków?