Zadanie wykonane, Wejherowo zdobyte. Trzy punkty wraz ze szczypiornistami wracają do Wągrowca!

Wygranie tego meczu było obowiązkiem dla podopiecznych Bartosza Świerada, wszak Tytani Wejherowo to czerwona latarnia ligi. W całych rozgrywkach zdołali zdobyć zaledwie jeden punkt. Był to jednak punkt urwany miesiąc temu... Warmii Enerdze Olsztyn, czyli jednemu z głównych faworytów do awansu. To pokazało, że choć rywal jest ewidentnie słabszy, nie można popełnić tego samego błędu co olsztynianie i go zlekceważyć.

Wągrowczanie - choć osłabieni brakiem Teppera i Marcinkowskiego od samego początku ruszyli do ataku. Pierwszą bramkę dla żółto-czarnych rzucił Paweł Gregor, potem po dwa razy do ramki rywali trafili Dariusz Widziński i powracający weteran - Bartosz Witkowski. Nielba wyszła na kilkubramkowe prowadzenie, które gospodarze dość szybko starali się niwelować. I w ten sposób można opisać większą część tego spotkania. Wągrowczanie kontrolowali wynik, a gdy tylko Tytani zaczynali się do nich zbliżać - podopieczni Bartosza Świerada wrzucali piąty bieg i znów odskakiwali szczypiornistom z Wejherowa. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17:22.

W drugiej części spotkania gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Nie wychodziło im to jednak zbyt dobrze. Na dwa trafienia otwierające tę partię, Nielbiści odpowiedzieli trzema. Wągrowczanie zbudowali sześciobramkową przewagę (21:27), która po kilku minutach stopniała do zaledwie dwóch goli różnicy (26:28). To był jednak ostatni raz, kiedy żółto-czarni pozwolili Tytanom uwierzyć w dobry wynik. Po okresie niemalże bezbłędnej gry, na dwie minuty przed końcem szczypiorniści z Wągrowca prowadzili już 28:35 i wiedzieli, że to zwycięstwo im się nie wymknie. Gospodarze rzucili jeszcze cztery bramki rozluźnionym wągrowczanom, ale nie zmieniło to najważniejszego faktu. Nielba zwyciężyła w Wejherowie.

To było dobre, spokojne zwycięstwo podopiecznych Bartosza Świerada. Nie zawiedli Paweł Gregor i Igor Drzazgowski, z bardzo dobrej strony wreszcie pokazał się też Andrzej Duszyński, rzucając w tym meczu aż 5 bramek. Nie można przejść obojętnie obok postawy powracającego do składu weterana wągrowieckiego szczypiorniaka - Bartosza Witkowskiego, który również rzucił w tym spotkaniu 5 goli.

Po tej kolejce Nielba pozostała na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Do liderującego MKS Grudziądz tracą sześć punktów, do podium jest jednak znacznie bliżej. Wągrowczanom mają stratę jednego punktu do trzeciego GKSu Żukowo i trzech oczek do Warmii Energii Olsztyn, która w ten weekend sensacyjnie przegrała z Sokołem Porcelana Lubiana Kościerzyna.

Kolejne spotkanie będzie dla Nielby jednym z najważniejszych w całym sezonie. 24 kwietnia we własnej hali zmierzą się z Warmią Energą Olsztyn. Ewentualna wygrana w tym spotkaniu może dać wągrowczanom przepustkę na podium i znacznie przybliży im awans do Ligi Centralnej. Początek meczu o godzinie 18:00.

KS Tytani Wejherowo - MKS Nielba Wągrowiec 32:35

Tytani: Jurkiewicz 9, Warmbier 6, Sałata 5, Pitucha 4, Wicon 2, Bartoś 2, Koss 1, Pohnke 1, Wicki M. 1, Przymanowski 1, Wicki R, Wejher, Szafrański, Cholcha, Nowosad (B)

Nielba: Gregor 8, Drzazgowski 6, Witkowski 5, Duszyński 5, Skrzypczak 5, Widziński 2, Klopsteg 2, Brant 2, Babiaczyk, Hoffmann, Kacała, Nader, Fritzen (B), Gawlik (B)