Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdaniem mieszkańca potrzebne są zmiany w oznakowaniu drogi pod Mieściskiem gdzie doszło do śmiertelnego wypadku

Arkadiusz Dembiński
Trwa śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku w Popowie Kościelnym. Zdaniem mieszkańca tej wsi konieczne są zmiany na drodze, gdzie doszło do wypadku.

Wągrowiecka prokuratura ustala okoliczności wypadku, do którego doszło na początku lipca w Popowie Kościelnym pod Mieściskiem. Samochód potrącił dziecko. Chłopiec niestety nie przeżył. Jak poinformowali nas w ostatnich dniach przedstawiciele prokuratury, ta czeka na opinię zespołu biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków.

Z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec Popowa - Andrzej Andrzejewski.

- W mojej opinii konieczne są zmiany na drodze. Znak informujący o terenie zabudowanym powinien zostać wysunięty, a nie stać już przy blokach.

Dobrym rozwiązaniem byłoby ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę oraz ustawienie znaku A-17 czyli „uwaga, dzieci” - wylicza mężczyzna, który dodatkowo przesłał do naszej redakcji zdjęcia pokazujące gdzie dziś znajduje się znak informujący o wjeździe w teren zabudowany.

W opinii Roberta Torza, dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Wągrowcu, któremu to podlega droga na której doszło do wypadku, znak informujący o wjeździe w teren zabudowany jest ustawiony poprawnie. - Oznakowanie pionowe na tym odcinku jest poprawne, zgodnie z warunkami technicznymi dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunkami ich umieszczania na drogach - przyznaje szef zarządu dróg.

Jednocześnie Torz dodaje, że rozważane jest jednak ustawienie znaku, który powinien pojawić się w tym miejscu, także w opinii naszego czytelnika, a mianowicie znaku ostrzegającego kierowców o dzieciach.

Przypomnijmy. Do wypadku w Popowie doszło w czwartek, 5 lipca. Wówczas to potrącone na drodze wyjazdowej z Popowa Kościelnego w kierunku na Budziejewo zostało 5-letnie dziecko. Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Rozpoczęła się reanimacja dziecka. Niestety mimo działań nie udało się uratować życia chłopca.

W tej chwili śledczy nie przesądzają kto zawinił. Jak informują przedstawiciele wągrowieckiej prokuratury do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.

Odpowiedź na wszelkie pytania ma dać opinia biegłego.

ZOBACZ FILM - Gwałtowne pożary na północy Kalifornii. Płonie już 12 tysięcy hektarów lasów

Źródło:US CBS/x-news

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto