Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
- Z relacji mamy wynika, że przeszli przez tunel i ruszyli ulicą Średnią w stronę ładowni. Wszyscy mieszkamy na Jeżyka, więc ta droga jest krótsza. Nagle tuż za wieżą ciśnień tata zrobił krok w bok i zaczął kaszleć, po czym padł na ziemię - wspomina Patrycja Karczewska, córka pana Leszka.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
Żona i wnuczka mężczyzny były przerażone całą sytuacją. Właśnie wtedy pojawił się mężczyzna, który uratował życie pana Leszka. Okazał się nim mieszkaniec Wągrowca Zbigniew Jaroszek.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
- Akurat wracałem ze stacji i usłyszałem bardzo głośny krzyk dziecka. Nie miałem pojęcia co się dzieje i czym prędzej pobiegłem w to miejsce. Zobaczyłem leżącego na ziemi mężczyznę, nad którym klęczała żona i małą dziewczynkę. Zapytałem co się stało i zacząłem działać - mówi pan Zbigniew.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
Mężczyzna bez chwili zawahania obrócił 58-latka na plecy i rozpoczął akcję przywracania krążenia. - Ja wykonywałem uciśnięcia, a żona wdechy. Wszystko do chwili, gdy nadjechało pogotowie. Po pewnym momencie pan Leszek na chwilę odzyskał świadomość, ale tylko na krótko. Nie obyło się bez użycia defibrylatora - wspomina Jaroszek.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
Okazuje się, że to nie pierwszy przypadek, kiedy pan Zbigniew znalazł się w roli cichego bohatera. Kilka lat temu, gdy pracował jeszcze w Straży Ochrony Kolei ocalił jednego mężczyznę na peronie w Pile.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
W minioną niedzielę rodzina Leszka Majewskiego odwiedziła pana Zbigniewa, aby osobiście podziękować mu za uratowanie mężczyzny.
- Emocje były ogromne. Kiedy wnuczka pana Leszka wręczała mi bombonierkę, łzy pojawiły się w moich oczach. Nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa. Jej także należą się słowa uznania, bo przyczyniła się do ratowania swojego dziadka. Z daleka można było usłyszeć jej przejmujący płacz - mówi pan Zbigniew.
On sam za bohatera się nie uważa. Jak przyznaje, każdy powinien znać przynajmniej podstawy pierwszej pomocy, które on opanował w pracy. Poza tym ludziom trzeba pomagać.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
- Cieszę się, że mogłem pomóc. To był zwyczajny ludzki odruch, obowiązek. Nie pamiętam nawet ile trwała cała akcja, w takich chwilach czasu się nie liczy.
Leszek Majewski nie miał okazji spotkać się jeszcze ze swoim wybawicielem. Obaj panowie rozmawiali już jednak przez telefon. - Mówił, że czuje się dobrze i czeka go zabieg. Po wyjściu ze szpitala na pewno będziemy chcieli się spotkać. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że Leszka Majewskiego znałem wcześniej z widzenia. Prawie codziennie mijaliśmy się na ulicy - zdradza wągrowiecki bohater.
Bohater z Wągrowca. Oto Zbigniew Jaroszek
Postawą pana Zbigniewa zainteresowała się po naszej publikacji telewizja TVN i akcja Zwykły bohater.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?