Budowa ulicy Polnej i mostu w Skokach droższe niż zakładano. Władze miasta chcą wprowadzić plan awaryjny

Ukończona ulica Polna w Skokach ma stać się swoistą "małą obwodnicą" miasta. To ona ma odciążyć skocki rynek. Dać mieszkańcom rozbudowujących się cały czas osiedli w południowej i zachodniej części miasta, alternatywną drogą wyjazdu w kierunku Poznania, właśnie z pominięciem centrum.

Do tej pory zrealizowano pierwszą część drogi. Aktualnie otwarto oferty na kolejny odcinek. Chęć jego realizacji zgłosiły trzy firmy. Wszystkie oferty jednak przekraczają kwotę jaką posiadają Skoki. Ich wartość opiewa od blisko 20 milionów złotych do 24,5 miliona złotych.

Skoki na zadanie miały natomiast 10 milionów złotych dofinansowania z Polskiego Ładu plus około 5 procent wkładu z budżetu miasta i gminy.

Efekt? Przetarg unieważniono. Władze miasta nie zamierzają jednak odpuścić tematu.

- Niewykluczone, że już w przyszłym tygodniu ogłosimy nowy przetarg. Zadanie jednak zmniejszymy - wyjaśnia Tadeusz Kłos, burmistrz Skoków.

Do tej pory zakładano budowę mostu wraz z asfaltową drogą, która miała połączyć go z aktualnym odcinkiem ulicy. Teraz władze miasta planują budowę samego mostu.

- Doprowadzimy do niego drogę z tłucznia, która będzie podbudową pod przyszłą asfaltową ulicę. Nie będziemy budować także aktualnie ścieżki rowerowej czy montować lamp. Chcemy jednak aby sam most i wyjazd w stronę Poznania tą trasą był już możliwy - wyjaśnia burmistrz.

Skrócić ma się także czas na wykonanie całej inwestycji. Pierwotnie prace miały trwać rok. - Teraz sądzę, że będzie to o trzy miesiące krócej - zapowiada Kłos.

Władze Skoków liczą jednak, że ostatecznie jednak uda się wybudować całą "małą obwodnicę" wraz ze ścieżką i oświetleniem.

- Liczymy, że uda się nam pozyskać dofinansowanie zewnętrzne na to zadanie. Wówczas powstaną dwa odcinki asfaltowej drogi aż do trasy 196. Przebudowany zostanie także przejazd kolejowy - zapowiada burmistrz.