Drogi Wągrowiec: Stado dzików sieje strach!
Do groźnego wypadku drogowego doszło w ostatnich dniach w podwągrowieckiej Pokrzywnicy. Tu jednak sprawcą całego tragicznego zdarzenia nie był jednak człowiek, ale dzikie zwierzę, dokładniej... stado dzików.
- Na prostym odcinku drogi kierujący pojazdem uderzył w stado przebiegających dzików. W wyniku zdarzenia poszkodowany został kierowca pojazdu. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastępów straży pożarnej, osoba poszkodowana znajdowała się w karetce pogotowia, zaopatrywana przez ratowników medycznych - informuje Mariusz Dębski, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej wągrowieckiej straży.
Jak informują nasi czytelnicy, w ostatnim czasie na drogach można zaobserwować coraz więcej przemykających zwierząt. - To już jest plaga. Ostatnio przed samochodem między Wągrowcem a Skokami przebiegła mi sarna. Miałem szczęście, że zwolniłem. Za nią biegły kolejne. Przebiegły dosłownie kilka centymetrów przed moim autem - przyznaje jeden z kierowców.
Jak przyznają w rozmowie z nami przedstawiciele kół łowieckich, tego rodzaju zdarzeń może być jeszcze sporo. Aktualnie wiele zwierząt właśnie w godzinach porannych i wieczornych przemieszcza się w poszukiwaniu pożywienia.
Po uderzeniu w zwierzę należy zachować baczną ostrożność. - Nie należy się zbliżać do takiego zwierzęcia. Pamiętajmy, że każde dzikie zwierzę, a zwłaszcza ranne, będzie się broniło do końca. Dla nich jesteśmy w tym momencie osobą, która wyrządza im krzywdę. Zraniony dzik może wówczas nas zaatakować. Także i ranna sarna może być niebezpieczna. Broniąc się może nas po prostu kopnąć - wyjaśnia Zygmunt Połatyński, prezes koła łowieckiego „Cyranka” w Wągrowcu.
Odpowiedzialność za usunięcie padłego zwierzęcia w takim przypadku spoczywa na przedstawicielach nadleśnictwa.
Jednak, jak się okazuje, nie możemy liczyć na odszkodowanie od lasów.
- Miejsca, gdzie zwierzęta przebiegają, zazwyczaj są oznakowane znakiem „UWAGA na przebiegające zwierzęta”. W takim przypadku musimy zachować szczególną ostrożność. Dlatego też lasy nie wypłacają odszkodowań. Możemy liczyć wówczas jedynie na naszą polisę autocasco - wyjaśnia myśliwy i dodaje: - Odszkodowań nie wypłacają także koła łowieckie. Takie odszkodowania od kół są tylko możliwe, jeśli droga przebiega przez teren, gdzie odbywa się polowanie zbiorowe, a nie jest ona oznakowana o takim polowaniu w danym momencie. Takie polowania w naszym kole odbywają się dwa razy do roku - wyjaśnia Połatyński.
Znany jest jednak przypadek, kiedy to jeden z mieszkańców naszego powiatu wygrał z zarządem dróg w sądzie, właśnie dzięki temu, że miejsce gdzie doszło do wypadku, nie było w żaden sposób oznakowane o możliwości nagłego wbiegnięcia zwierzęcia.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?