Klasztor Wągrowiec: Biskup kpi z parafian?
Kilka dni temu rozpoczął się nowy rozdział w historii Wągrowca i wągrowieckiego kościoła. Z początkiem września do klasztoru przybyli zakonnicy paulini. - Bez wątpienia to otworzy nowy okres w dziejach historii miasta - przyznał na naszych łamach dziekan dekanatu wągrowieckiego ks. Piotr Kalinowski.
Dodał, że mieszkańcy nie powinni odczuć tych zmian. Okazuje się, że wielu parafian jest z ostatnich decyzji niezadowolonych. Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy Sienna, które na mocy dekretu należy już do wągrowieckiej fary, a nie jak dotychczas - do klasztoru. - Czujemy się jak zbłąkane owce, od wielu lat należeliśmy do parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP [wągrowiecki klasztor - przyp. red.], teraz będziemy parafianami fary. To tak, jakby po latach ktoś próbował przesadzać stare drzewo z korzeniami - twierdzi jeden z parafian.
Klasztor Wągrowiec: Biskup kpi z parafian?
O zmianach poinformował w specjalnym komunikacie, czytanym w parafiach dekanatu wągrowieckiego, abp. Józef Kowalczyk. Jak napisał, pocysterski kompleks kościelno-klasztorny wymaga nieustannej troski i ogromnego nakładu pracy, a ostatnie dziesięciolecia pokazały, że pomimo najszczerszych chęci, zadanie to przerasta możliwości miejscowej wspólnoty parafialnej.
Parafianie z takimi tłumaczeniami się jednak nie zgadzają. - To nonsens. Tłumaczenia arcybiskupa i dziekana nie mają najmniejszego sensu. Usłyszeliśmy między innymi, że przeniesienie do fary wyjdzie nam na dobre, ponieważ paulini nie mogą dojechać na kolędę, gdyż ślubowali ubóstwo i nie mają własnych samochodów. Mam 80 lat i nie pamiętam, aby kiedykolwiek kapłani przyjeżdżali na kolędę sami. Zawsze podstawiony był samochód. Moim zdaniem robi się z nas bałwanów - mówi jeden z byłych parafian klasztoru.
Klasztor Wągrowiec: Biskup kpi z parafian?
Co o całej sytuacji sądzi kuria? - Dekret został podany do wiadomości parafian klasztoru i fary. Prymas wyłączył z parafii klasztornej kilka miejscowości i ulic w Wągrowcu, przyłączając je do fary. Równorzędnie z parafii farnej do klasztornej przeszło kilka wągrowieckich ulic. Prymas zasięgnął opinii miejscowego duchowieństwa, rozmawiał też z sołtysami przeniesionych wsi. Opinia była pozytywna. Przeważyła też strona praktyczna. Ludzie jadący na mszę do klasztoru w większości przypadków zostawiali auta pod farą. Czas pokaże, czy było to dobre posunięcie- mówi rzecznik kurii ksiądz Zbigniew Przybylski.
Klasztor Wągrowiec: Biskup kpi z parafian?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?