Krystian Rakocy Mistrzem Polski. Mieszkaniec Mieściska i jego zaprzęg nie zwalniają tempa

Za Krystianem Rakocym z Mieściska niezwykle udany weekend. Maszer z powiatu wągrowieckiego wraz zw swoją czwórką psów: Rają, Ragnarem, Flokim i Kenajem wystartował w Mistrzostwach Polski Psich Zaprzęgów, które odbyły się w Kliczkowie na Dolnym Śląsku.

Rakocy wywalczył 8 złoty medal mistrzostw kraju. Warto nadmienić, że we wszystkich zawodach wchodzących w skład Pucharu Polski Rakocy zwyciężał.

- Jestem mega zadowolony z dotychczasowych startów w tym sezonie i przede wszystkim z tego, że kolejny raz z rzędu udało nam się obronić tytuł Mistrza Polski. Psiaki spisały się idealnie, czysty przejazd, nie popełniliśmy żadnego większego błędu, który mógłby wpłynąć na wynik, co nie jest łatwe przy długiej trasie. Czasem wystarczy najmniejszy błąd mój, czy też któregoś z psiaków i możemy spaść z podium. W tym sporcie ważne jest odpowiednie przygotowanie zarówno zawodnika, jak i psów, wypracowanie relacji z nimi oraz komunikacja i współpraca. Na wynik składa się bardzo wiele czynników o czym można by napisać obszerny artykuł. Niestety niektórzy wciąż myślą, że to wygląda tak, że "stoimy na wózku, czy też hulajnodze i psy nas ciągną"... nic bardziej mylnego! Jeśli chce się walczyć o najwyższe osiągnięcia to my również musimy być przygotowani fizycznie i pomagać nogami, co w dodatku wymaga dużo więcej siły w nogach niż przy "normalnym" biegu - wyjaśnia Rakocy.

Kolejny start za sobą ma także żona Krystiana - Natalia. Zawodniczka w klasie DS2 NB wraz z Inkim i Levi zajęła czwarte miejsce.

- Zarówno my jak i psiaki jesteśmy w doskonałej formie. W tym roku mieliśmy wystartować na Mistrzostwach Świata, które miały odbyć się na początku grudnia w Belgii, ale w ostatnim momencie zostały odwołane ze względu na pandemię. Jednak teraz przed nami kilka dni zasłużonego odpoczynku i regeneracji, a potem wracamy do regularnych treningów, aby utrzymać formę na zimę - przyznają zawodnicy.

Jak zdradzają, w tym sezonie rozważają starty również na śniegu.

- Niestety zawody zimowe odbywają się za granicą, gdyż u nas ze względu brak warunków do organizacji takich zawodów spowodował, że już od kilku lat ich nie ma. Jeśli się nie uda to musimy być gotowi na wiosenną część sezonu "na kółkach" - wyjaśniają.