Mamy nowe fakty w sprawie planowanej budowy Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów.
30 lipca 2021 roku wójt gminy Wągrowiec Przemysław Majchrzak odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. „Rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym w północnej Wielkopolsce poprzez budowę centrum zielonej energii, recyklingu i OZE – etap I”, planowanej na działce numer 14/1 – obręb Nowe. Wójt uzasadnia swoją decyzję niezgodnością lokalizacji przedsięwzięcia z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz niemożliwością realizacji przedsięwzięcia.
ZOBACZ TAKŻE
Jak się jednak okazuje, temat nadal jest aktualny. 19 sierpnia 2021 roku do urzędu wpłynęło odwołanie inwestora od odmownej decyzji środowiskowej.
Co to oznacza? Jak wyjaśnił nam dr Lesław Pilc, sprawa spalarni będzie zawieszona w czasie. Teraz, zgodnie z procedurami, gmina musi napisać raport do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Następnie SKO będzie miało czas na jej rozpatrzenie i wydanie decyzji. Jak tłumaczy dr Pilc, wyjścia są dwa. Albo decyzja będzie podtrzymująca albo negująca decyzję wójta.
Najpewniej więc sprawa spalarni będzie jeszcze poruszana. W tej chwili pozostaje czekać na decyzję SKO.
Mieszkańcy nie chcieli spalarni
Przypomnijmy, że wiele osób sprzeciwiało się powstaniu Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów w miejscowości Nowe w gminie Wągrowiec. Do głównych obaw mieszkańców należały: jakość powietrza, dostęp do wody (inwestycja, zgodnie z założeniami, ma pobierać wodę wyłącznie z zasobów komunalnych) czy utrzymanie dróg w momencie, gdy do spalarni będą dojeżdżać ciężkie samochody.
Co z narastającą ilością odpadów?
Jak wyjaśnia prezes Międzygminnego Składowiska Odpadów Komunalnych Toniszewo- Kopaszyn Waldemar Szygenda, ilość odpadów produkowanych przez społeczeństwo nadal rośnie.
Co więc z nimi robić? Jak wyjaśnia prezes MSOK, nasze wysypisko produkuje frakcję pre-RDF. Ta od kilku lat oddawana jest do znajdującej się w Żninie firmy. Oczywiście nie za darmo. Nasze wysypisko musi za to zapłacić około 580 zł za tonę. Jak mówi Szygenda, cena ta jest zagwarantowana do końca roku.
Nie wiadomo jednak, co będzie później. Można się tylko domyślać, że będzie ona wyższa, a co za tym idzie, podwyższona zostanie opłata za odpady komunalne. Dodatkowo rosną pozostałe koszty. Mieszkańcy mogą więc spodziewać się kolejnej podwyżki za śmieci.
Waldemar Szygenda podkreśla, że jego zdaniem spalarnia jest rozwiązaniem, które pozwoli ustabilizować koszty gospodarki odpadami. Jak uważa, w najlepszym wypadku można byłoby je wówczas nawet obniżyć.
Jak wskazuje prezes, wymogi co do budowy takiej inwestycji są bardzo restrykcyjne i określone ścisłymi normami. Dopuszczona do działalności może zostać jedynie spalarnia, która będzie je spełniała. Mieszkańcy, jego zdaniem, nie powinni obawiać się takiej inwestycji.
ZOBACZ TAKŻE
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?