Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skrajnie zaniedbany pies dostrzeżony w Wągrowcu, przy sklepie Żabka. Reakcja obywatelska mieszkanki Wągrowca!

Alicja Tylkowska
Alicja Tylkowska
FB Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami Grupa Wągrowiec
Poniedziałek, 20 listopada, może okazać się szczęśliwy dla pieska, którego znalazła mieszkanka Wągrowca, Pani Joanna. Zwierzę było skrajnie zaniedbane, przywiązane do słupa przy sklepie Żabka, na ul. Libelta. Lokalne TOZ mówi o tym, że takie sytuacje zdarzają się bardzo często

Skrajnie zaniedbany pies, to widok, który łamie serce, ale niestety nie wszystkim właścicielom czworonogów. Takie obrazy spotyka się nieustannie. Powinny one rodzić reakcje natychmiastowe, ale nie dzieje się to często. Problem jest cały czas obecny, a jak trudna jest z nim walka, to doskonale wiedzą pracownicy Towarzystw Opieki nad Zwierzętami.

Niestety w Polsce nadal zwierzę traktowane jest jak rzecz, a czasami nawet gorzej, jak rzecz. Zwierzęta się głodzi, bije, nie leczy w razie choroby. Przyczyn tego jest wiele: brak elementarnej wiedzy na temat podstawowej opieki nad zwierzęciem, bezmyślność, lenistwo, świadome zaniedbanie, czy w końcu celowe okrucieństwo...

- czytamy w serwisie obrona-zwierząt.pl

W powiecie wągrowieckim takich przypadków jest mnóstwo

Jak mówi Iwona Radke, wiceprezes TOZ Grupa Wągrowiec (Oddział Kłecko), przekonywanie do poprawnej opieki nad zwierzęciem jest pracą trudną i długotrwałą, choć wydawałoby się, że człowiek, istota rozumna, powinna pojąć to szybko. Polskie ustawodawstwo dotyczące praw zwierząt też niekoniecznie rozwiązuje ten problem. A sytuacje takie, praktycznie, zdarzają się codziennie.

Ja jestem w TOZ-ie 20 lat, więc to, co widziałam często przechodzi ludzkie pojęcie. Rozbite głowy szufelką, czy przypalanie papierosem. Mieliśmy też takiego pieska, gdzie paznokcie były tak pozakręcane, że wbijały mu się w poduszki pod łapkami. Wydaje się, że widziałam już wszystko, a tak naprawdę co chwilę mnie coś zaskakuje - przeważnie na wsiach. To są naprawdę przerażające historie

Obywatelska postawa Pani Joanny z Wągrowca

Wągrowczanka dostrzegła pieska ok. 22.00 w poniedziałek, 20 listopada, przy sklepie żabka na ul. Libelta w Wągrowcu. Doszło do odebrania skrajnie zaniedbanego, wychudzonego, chorego pieska, dzięki obywatelskiej postawie Pani Joanny.

Piesek był przywiązany do słupa. Ledwo chodził, co uniemożliwiały mu przerośnięte, długie pazurki. Niestety, jakakolwiek rozmowa z panem, który przyszedł do sklepu z czworonogiem, o stanie zdrowia psa, nie dała skutku, a tylko wywiązała się wielka awantura. Na miejsce został wezwany patrol policji, który pomógł w zabezpieczeniu pieska, zawiadomieniu schroniska Cywil oraz przewiezieniu go w miejsce, gdzie zostanie udzielona mu pomoc lekarza weterynarii. Właścicielka psa, to mieszkanka ulicy Mickiewicza.

- relacjonują pracownicy TOZ Grupa Wągrowiec, Oddział Kłecko

TOZ-y nie mają żadnych narzędzi prawnych do natychmiastowych reakcji

Takie działania obecnie może tylko wykonywać policja. W tym konkretnym przypadku sprawę zgłasza osoba, która znalazła pieska, jako doniesienie. TOZ, po zgłoszeniu przez obywatela może skierować sprawę do prokuratury o zabranie psa. Niestety, do czasu rozpoczęcia biegu sprawy, zwierzę pozostaje u właściciela.

Prawo polskie jest bardzo niedobre, jeśli chodzi o takie sprawy. Nie możemy sobie z tym często poradzić. Nie mamy narzędzi, które by nam pomogły.

- mówi Iwona Radke, Wiceprezes TOZ Grupa Wągrowiec, Oddział Kłecko

TOZ Grupa Wągrowiec - Oddział Kłecko, to tylko 5 osób...

Oczywistym jest, że by działać na rzecz zwierząt, potrzeba działań wielu osób. By założyć pełnoprawne Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, potrzebnych jest minimum 7 osób, a chętnych nieustannie brakuje. Osoby chętne mogą się zgłosić.

Wystarczy zgłosić chęć do TOZ Grupa Wągrowiec i wypełnić zgłoszenie członkowskie. Ja, jako wiceprezes, takie zgłoszenie wysyłam na e-mail. Następnie wypełnione przesyłane jest do Warszawy, bo tam podlegamy. Po jakimś czasie osoba taka otrzymuje legitymację członkowską, która lokuje go w strukturach. Trochę tu biurokracji. Tylko chętnych brak...

- dodaje Iwona Radke

W wielu sytuacjach działaczki TOZ Grupa Wągrowiec radzą sobie same

Zdarzają się sytuacje, gdzie nie występuje konieczność natychmiastowej izolacji zwierzęcia od właściciela. Wtedy kwestia jest nieco łatwiejsza - wystarczy pouczyć właściciela o poprawnej opiece na czworonogiem i monitorować, czy się do tego stosuje. Zwierzęta są także wożone do lekarza, do kastracji i sterylizacji - TOZ korzysta z pieniędzy urzędowych, ale ta pula wyczerpuje się dość szybko. Chętni mogą zostawiać karmę w zaprzyjaźnionych sklepach Wodnik - na Skarpie, bądź Pluto, przy ul. Średniej w Wągrowcu - nie jest koniecznością, by pochodziła ona akurat z tej placówki. Karma dostarczana jest wtedy do różnych osób, które kochają zwierzaki, ale czasem nie mają pieniędzy, by tę karmę zakupić.

Praca TOZ Grupa Wągrowiec, to wolontariat. Z problemami.

Działaczki jeżdżą na interwencje własnymi pojazdami, płacąc za paliwo, a robią to w swoim wolnym czasie.

Ludzie myślą, że my mamy za to nie wiadomo jakie pieniądze i wymagają od nas np. zabrania psa, zaopiekowania się nim i mówią "w końcu za co bierzecie pieniądze", czy "w końcu za coś wam płacą". A tak to nie działa. Druga sprawa: staraliśmy się nawet u władz miasta , czy gminy - wielokrotnie - by udostępniono nam miejsce, gdzie moglibyśmy ustawić kojce, by można było, po interwencyjnym zabraniu psa, gdzieś go ulokować do czasu decyzji w jego sprawie. Obecnie mamy ręce związane. Oddanie go do schroniska jest niemożliwe, bo właściwie pies właściciela ma i nie jest bezdomny. Czasami zwierzaka trzeba wziąć już i teraz, ale nie mamy dokąd go zabrać. Znaleźć dom tymczasowy w ciągu 10 minut, to się, po prostu, nie da.

- tłumaczy z rozżaleniem Iwona Radke

Konieczne są domy tymczasowe!

TOZ Grupa Wągrowiec chętnie przyjmie oferty osób, które pomogłyby, jako domy tymczasowe - chodzi często o kilkudniową opiekę nad zwierzęciem, by miło schronienie i jedzenie. Ale bez pomocy miasta, czy gminy również się nie obędzie.

Apelujemy do włodarzy miasta, by, po prostu, pomogli. Nam nie chodzi o pieniądze. Wystarczy nam kawałek ziemi, czy pomieszczenie - gdziekolwiek - i kilka kojców, byśmy mogły ratować zwierzęta.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto