Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka powiatowa spowiedź. Komu nasi mieszkańcy wybaczają, kogo proszą o wybaczenie?

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Okres przedwielkanocny to czas zastanowienia się nad własnym życiem, czas rachunku sumienia i podsumowań. Zapytaliśmy mieszkańców naszego regionu czego oni żałują, czego nie udało im się zrealizować?

T rwa Wielki Tydzień. To okres, w którym katolicy wspominają ostatnie chwile ziemskiego życia Jezusa Chrystusa. To także czas, w którym warto zastanowić się nad własnym życiem. Nad minionym rokiem. Nad tym co wydarzyło się w ostatnich miesiącach.

Kościół głosi, że w okresie wielkanocnym każdy wierzący powinien przystąpić do spowiedzi świętej. Wyznać swoje winy, grzechy i z czystym sumieniem, postanowieniem poprawy przygotować się do Wielkanocy.

Tradycyjnie już w Wielkim Tygodniu zapytaliśmy mieszkańców naszego powiatu, lokalnych działaczy, czego oni żałują, czy wszystko co sobie zakładali udało się im zrealizować, czy może pragną kogoś przeprosić za swoje czyny...

- Na pewno żałuję tego czego nie udało się zrealizować, a co było w planach. Tu, na przykład mogę wymienić budowę wiaty biesiadnej u nas w Lechlinie. Miała powstać niestety nie powstała. Tak samo było z modernizacją oświetlenia.

Niemniej jednak nie odpuszczam tych spraw i zrobią wszystko co w mojej mocy, aby to czego nie udało się w ostatnich dwunastu miesiącach, udało się tym razem.

O wybaczenie pragnę prosić także moich najbliższych, rodzinę - narzeczoną i synka. Działalność na rzecz lokalnej wspólnoty, wioski, gminy odbywa się często właśnie kosztem czasu, który mógłbym spędzać z bliskimi - tłumaczy Paweł Grabiński, radny z gminy Skoki i sołtys Lechlina.

- Zostałem tak wychowany, aby starać się nie urażać innych osób. Nie zawsze jednak tak się udaje. Nie zawsze moje intencje są dobrze zrozumiane przez inne osoby.

Nasze stare przysłowie mówi, że dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane. Jeśli więc kogoś uraziłem tym co robię, pragnę go przeprosić i proszę, aby mi o tym powiedział wprost. Wówczas będą mógł to zrobić także osobiście.

Co do działań, które planowałem, a których nie do końca udało się zrealizować to zmiany w naszym hufcu. Uważam bowiem, że powinniśmy bardziej działań na rzecz lokalnego społeczeństwa, bardziej traktować nasze działania jako właśnie służbę na rzecz wspólnoty - tłumaczy harcmistrz Krzysztof Wojtaszek, komendant hufca Wągrowiec.

- W tym roku miałam problemy ze zdrowiem. Cieszę się jednak, że udało mi się pozałatwiać wszystkie sprawy z tym związane. Zaczęłam wychodzić na prostą. Żałuję, że przez to wszystko nie zrobiłam remontu domu, który sobie zaplanowałam. Jednak zdrowie jest najważniejsze - powiedziała nam Aleksandra Podemska z wągrowieckiej Rady Seniorów.

- Święta wielkanocne to czas refleksji nad życiem, to czas pojednania, miłości, wybaczania i pokoju. Chciałbym aby te wartości były powszechne wśród nas - ludzi, abyśmy pamiętali o nich nie tylko w okresie świątecznym - przyznaje wągrowiecki radny Grzegorz Kamiński.

Swoimi przemyśleniami przed świętami podzielił się z nami także wągrowczanin, były prezes MPWiK Krzysztof Garnetz. - Wybaczam, ale nie zapominam obecnej władzy sposobu mojego rozstania z MPWIK. Jak powiedział pewien klasyk, klasę człowieka poznaje się po tym nie jak zaczyna, ale jak kończy. Mam nadzieję, że obecna władza pokaże jeszcze klasę, której na obecną chwilę jej brakuje. Czego żałuję? Zawodowo jednej rzeczy. Przez ostatnie kilka lat pełniąc funkcję prezesa MPWiK, pracowałem z fantastyczną grupą ludzi. Postawiliśmy sobie pewne cele zawodowe, z których niestety nie wszystkie udało nam się zrealizować. Wśród nich jest najważniejszy- budowa oczyszczalni ścieków. Przeprosić chciałbym byłych współpracowników z MPWiK, że nie dotrzymałem danego słowa, że odejdę dopiero, jak wybudujemy wspólnie nową oczyszczalnię. O wybaczenie proszę moją najbliższą rodzinę - żonę i córki. Jak wytyczam sobie jakiś cel, to oddaję się mu całkowicie. Zawodowo miałem ambicję pozostawić w Wągrowcu coś po sobie. I temu poświęcałem się całkowicie (czasu prywatnego, który poświęciłem na zdobycie dofinansowania dla spółki nigdy nie liczyłem). Widać z perspektywy czasu, że nie warto było. A wszystkim mieszkańcom Wągrowca, życzę zdrowych i spokojnych Świąt oraz spełnienia marzeń, bo te są w życiu najważniejsze.

Czego żałuje i za co przeprasza dyrektor MDK Natalia Kuklińska? - Wybaczam Amerykańskiej Akademii Filmowej za to, że nie przyznała Oscara dla filmu „Zimna Wojna”. Proszę zaś o wybaczenie wszystkich, do których nie zdążę oddzwonić, odpisać lub odwiedzić - mówi pani Natalia.

- Nie żałuję niczego. Wśród publikacji, które ostatnio czytałem natknąłem się na słowa aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Nie jestem jego zwolennikiem, jednak te słowa są bardzo trafne. „Tam gdzie widzisz kłopoty, musisz zauważyć jeszcze większe możliwości”. Tak staram się więc robić. Jeśli chodzi o założenia na przyszłość, chcę jeszcze lepiej służyć lokalnej społeczności przez działania stowarzyszenia i akcje, które organizuję wspólnie ze znajomymi w Zajeździe Bratanki - przyznaje Leszek Bodus, prezes Stowarzyszenia Pomocy Uczniom im. Jana Pawła II w Mieścisku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto