Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywieźli go w nocy i grozili śmiercią... Mają trafić za kratki. Taką decyzję podjął sąd w Wągrowcu

Arkadiusz Dembiński
Arkadiusz Dembiński
Winni. Tak orzekł wągrowiecki sąd wobec dwójki młodych mężczyzn, którzy grozili śmiercią 17-latkowi.

W listopadzie ubiegłego roku ogólnopolskie media informowały o makabrycznych scenach jakie miały miejsce pod Wągrowcem.

- „Grozili 17-latkowi bronią i kazali mu kopać grób” - informował TVN24. - „Wywieźli do lasu, grozili bronią i kazali kopać grób” - relacjonował Polsat News. TVP info informowało natomiast o „koszmarze nastolatka”. O wydarzeniach informowaliśmy także na łamach „Tygodnika” i na portalu naszemiasto.pl.

- Późnym wieczorem do 17-letniego mieszkańca powiatu wągrowieckiego Mikołaja D. przyjechał jego znajomy 19-letni Dawid D. Zawiózł go w ustronne miejsce na teren pobliskiej budowy. Po chwili doszedł do nich kolejny 19-latek Patryk T., który wycelował do pokrzywdzonego z przedmiotu przypominającego pistolet i zaczął mu grozić pozbawieniem życia a następnie powiedział, że będzie musiał sobie sam wykopać grób. Po chwili odłożył broń i przyłożył do czoła nóż, cały czas wypowiadając groźby - relacjonował wówczas rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu.

W środę cała sprawa doczekała się wyroku w sądzie rejonowym w Wągrowcu, który to ostatecznie rozpatrywał całe zdarzenie. Przypomnijmy, że w międzyczasie rozważano czy oskarżeni za swoje czyny nie powinni odpowiadać przed sądem okręgowym w Poznaniu.

Ostatecznie jednak sprawa trafiła do Wągrowca. Na środowe posiedzenie w sądzie w Wągrowcu zostali doprowadzeni oskarżeni, którzy od 31 października minionego roku przebywają w areszcie. Pojawili się także ich pełnomocnicy. Zarówno Dawid D. jak i Patryk T. w środę odmówili składania wyjaśnień. Sędzia Jacek Bytner odczytał ich zeznania składane wcześniej, które zapisano w aktach sprawy. Z zeznań wynika, że w całej sprawie przejawia się motyw dziewczyn, o które byli zazdrośni oskarżeni, a które, jak wynika z akt, znać miał Mikołaj. Obaj oskarżeni w środę przeprosili Mikołaja. Przyznali się do stawianych im zarzutów i zdecydowali się dobrowolnie poddać karze.

Pełnomocnicy oskarżonych zaproponowali po 6 miesięcy więzienia oraz dodatkowo 6 miesięcy ograniczenia wolności. Na taką karę przystał obecny w sali pokrzywdzony, dodatkowo zaproponował, aby orzec zakaz zbliżania i kontaktu z nim dla obu mężczyzn na okres dwóch lat. Taką propozycję sąd przedstawił w rozmowie telefonicznej nieobecnemu w sali prokuratorowi. Ten jednak uznał karę za niewystarczającą. Prokuratura zaproponowała rok więzienia dla Patryka T. i 10 miesięcy dla Dawida D., zakaz kontaktu i zbliżania do poszkodowanego prokurator chciał, aby wydłużyć do 3 lat. Oskarżeni i ich pełnomocnicy przystali na taką karę.

Ostatecznie sąd wymierzył obu mężczyznom wyrok równy z tym o jaki wnioskował prokurator. W ocenie sądu kara spełnia w swojej surowości wymóg wychowawczy dla obu skazanych. Jak tłumaczył sędzia, kara nie jest wysoka, jednak jest to bezwarunkowe pozbawienie wolności. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd zdecydował o zwolnieniu obu mężczyzn z aresztu i zastosowanie wobec nich dozoru policyjnego. Jeśli wyrok z Wągrowca uprawomocni się, będą musieli jednak wrócić za kratki.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto