To z pewnością coś dla miłośników mocnych trunków. W sprzedaży pojawiła się wódka ziemniaczana o nazwie „Gołaniecka”. 40-procentowy alkohol w stylowej butelce z korkiem można kupić w sklepie monopolowym w Gołańczy. Na etykiecie tego produktu nie mogło pojawić się nic innego jak najbardziej rozpoznawalny gołanicki budynek - zamek. Autorem obrazu, który widnieje na wódce jest Tadeusz Czerwiński.
O produkcie jako pierwszy poinformował Sławomir Maciaszek na facebooku „Moja Gołańcz- wczoraj, dziś i jutro...”. Od razu posypała się lawina pozytywnych komentarzy. Być może produkt ten, wyprodukowany przez „Polmos Toruń” zostanie gołanieckim produktem regionalnym?
Takich produktów na przestrzeni lat było w naszym powiecie wiele. W zeszłym roku, z okazji turnieju piłkarskiego Euro Cup 2018 zorganizowanego przez Akademię Piłkarską Calcio, na chwilę pojawiła się w Wągrowcu woda niegazowana „Wągrowczanka”.
Wcześniej wągrowiecki ratusz wypuścił kawę cystersko-pałucką, która stała się naszym produktem regionalnym. Można ją skosztować, jak informują przedstawiciele ratusza, w kawiarniach na terenie miasta oraz kupić w Muzeum Regionalnym. - W kawie cystersko-pałuckiej, w skład której wchodzą jęczmień, pszenica i cykoria, zawarliśmy genezę Wągrowca, nasze cysterskie korzenie oraz to, że znajdujemy się na terenie Pałuk. Dodatkowo kawa - jak powszechnie wiadomo - jest pita w celu pobudzenia, ożywienia. Czyli po prostu - wyzwolenia energii - wyjaśniali przedstawiciele ratusza wprowadzając przed kilkoma laty kawę na rynek. Nad recepturą kawy ratusz współpracował z Opatówką. Jak się okazuje, kawa zbożowa w Wągrowcu była niegdyś bardzo popularna. W XIX wieku był to powszechny napój na terenie miasta. Wielu wybierało ją ze względu na niższą cenę od tej tradycyjnej kawy. Cykoria natomiast to dodatek związany z zakonnikami. - W codziennej diecie zakonnicy wiele potraw wzbogacali dodatkami ziołowymi. Często była to cykoria. Smakowite i zdrowotne właściwości cykorii były również doceniane na pałuckiej wsi. Popularnym napitkiem na XIX-wiecznej wsi pałuckiej była kawa zbożowa, powstająca z palonego ziarna zbóż. Podobnie jak cystersi, mieszkańcy wsi i miasteczek wzbogacali walory smakowe i zapachowe tego napoju, poprzez dodanie palonego korzenia cykorii - wyjaśniał Marcin Moeglich, historyk z Muzeum Regionalnego w Wągrowcu.
Jak się okazuje niegdyś nie brakowało w Wągrowcu także innych lokalnych produktów.
- W Wągrowcu bardzo popularne były miejskie piwa. Tradycje piwowarskie w mieście są bardzo rozległe. Co ciekawe, piwowarem był nawet ojciec Jakuba Wujka - wyjaśniał w rozmowie z „Tygodnikim Wągrowieckim” historyk z muzeum. W zapiskach pojawia się między innymi małoprocentowe wągrowieckie piwo o nazwie Braxatura.
Znana jest częściowo receptura przygotowywania regionalnych pierników z Mieściska. - W okresie PRL z wypieku tradycyjnych pamperów słynął niegdyś Kazimierz Pijanowski z Mieściska - wspominał przedstawiciel muzeum regionalnego. Pierniki miały także charakterystyczną formę. Swoim wyglądem przypominały wielkie „pajace”.
Aktualnie najpopularniejszym produktami rodem z Wągrowca są... lody i trumny. Te pierwsze produkuje rodzina Willischów. Rodzinne lodziarnie pojawiły się już w wielu miejscowościach w Polsce. Za trumnami stoi natomiast rodzina Lindnerów.
ZOBACZ FILM - Festiwal folklorystyczny w Damasławku
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?