MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa Animacyjna BiT - z sercem do dzieci. Do rozmowy zaprosiliśmy Beatę Przybylską, animatorkę i szefową grupy.

Alicja Tylkowska
Alicja Tylkowska
Fb Grupa Animacyjna BiT/ Alicja Tylkowska

15 lat temu byłam studentką, takim trochę nieopierzonym ptaszkiem, który uczył się życia. Miałam małego synka, który ma dzisiaj 16 lat. Mogę powiedzieć, że wszystko zaczęło się w tym dorosłym życiu u mnie bardzo energicznie. Muzyka była jednak obecna zawsze.

- tak zaczyna swoją opowieść animatorka, Beata Przybylska, szefowa Grupy Animacyjnej BiT, którą poprosiliśmy o rozmowę.

Grupa animacyjna BiT, to ludzie z ogromną pasją do tworzenia uśmiechu i radości na twarzach dzieci i dorosłych - piszą o sobie członkowie grupy na oficjalnej stronie internetowej. I tak jest rzeczywiście. Nie widzą trudności, by zorganizować jakiś radosny event, byle widz był zadowolony i pozostawiony z pozytywną energią. Jak mówi animatorka, BiT, to jest rodzina.

Start w programie telewizyjnym "Tak to leciało", właśnie 15 lat temu dał Beacie potężnego kopa muzycznego. Wygrane pieniądze, wyjazd na Majorkę...wtedy związana była z wągrowieckim zespołem Kormorany.

Trafiłam do tego zespołu przez...miłość. Zakochałam się w basiście. Było tak, że szukali wokalistki. Spotkaliśmy się na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy - dodam, że wspieramy ją co roku - jest to dla nas bardzo ważne. Ja najpierw śpiewałam solo, później wystąpiły Kormorany. Kiedy ich usłyszałam, to pomyślałam, że byłoby fajnie śpiewać z takim bandem. Okazało się, że później mnie szukali - zaczepiali na komunikatorach wszystkie Beaty z Gołańczy <śmiech>. Ale dołączyłam do zespołu. Później Tomek przyszedł po mnie na pociąg - jedno spojrzenie i...już.

Z mężem Tomkiem pracują razem właściwie cały czas. W Kormoranach byli 7 lat. Jednak stwierdzili, że zaczynają przygodę w duecie. Zespół nazwali...BiT - Beata i Tomek.

- Tomek gra na wszystkim. Na klawiszach, na gitarze, czy perkusji. Jest multiinstrumentalistą.

Na co dzień Beata Przybylska pracuje w Szkole Podstawowej nr 3

2 lata pracowała również w prywatnym przedszkolu Akademia Talentów. Tamtejsza dyrektor zobaczyła ogromny potencjał i wysłała Beatę na szkolenie z animacji dla dzieci. I w tym momencie zrodził się "pomysł na życie" Beaty i Tomka.

Obecnie łączymy pracę zawodową z tymi animacjami. Początki były, można powiedzieć, małe - jakieś urodzinki, czy eventy w firmach. Stwierdziliśmy, że z zespołu muzycznego będziemy powoli rezygnować, żeby tylko zająć się animacją. Założyliśmy firmę 8 lat temu, zakupiliśmy dmuchańce, bo stwierdziliśmy, że trzeba iść z duchem czasu. Na tę chwilę mamy ok. 10 urządzeń, ale cały czas inwestujemy - maskotki, czy żywe maskotki - ale najbardziej stoimy animacją.

Stawiają na to, by widzów zaskakiwać, więc cały czas szkolą się w tym zakresie, wymyślają ciekawe zabawy, kupują gadżety, które bardzo pomagają w spotkaniach z dziećmi. Nazwa grupy jest bardzo "nośna", dlatego została od czasów śpiewania.

Grupa Animacyjna BiT, to grupa wspaniałych animatorek

Jest wspaniała Anita - która obecnie wypoczywa nad morzem, jest i Kasia, która jest w zespole "od zawsze". Pracuje, wspiera. Po drodze spotykają innych ciekawych ludzi - czasem zgłaszają się sami, a czasem są "wychwytywani".

- Pracując w tej branży trzeba być osobą kreatywną. Jest mnóstwo rzeczy, które wymyślamy sami - uwielbiamy to, że mamy taką możliwość. Zaczynałyśmy z Kasią tworzyć historie oparte na fabule od "Krainy Lodu" - wprowadzałyśmy dzieci w świat bajkowy. Spodobało nam się to. Później powstał scenariusz na podstawie bajki o "Minionkach", a jeszcze wcześniej o bardzo znanych pieskach, czyli "Patrol na tropie wakacji". Byłam wtedy szaloną panią burmistrz, która zgubiła walizkę <śmiech>. Ułożyła się z tego całkiem fajna historia. Zawsze powtarzam moim dziewczynom, że to jest to, co nas wyróżnia. Podążamy nieco za trendami - obserwujemy co dzieci lubią, czego słuchają. Teraz na topie jest Pan Kleks - to długi program, ale pełen zabawy i dobrych emocji.

BiT nie stronią od organizowania, czy włączania się w imprezy charytatywne

Zawsze, kiedy jest to możliwe, starają się wspierać akcje charytatywne. Skoro ktoś potrzebuje pomocy, a my możemy dać ją innym, czy czymś się podzielić z drugim człowiekiem, to nie ma innej opcji.

Jak wspominałam co roku wspieramy WOŚP. Stawiamy wtedy wszystko, co mamy. Na akcjach nie wspieramy wyłącznie Wągrowca, ale, można powiedzieć, że tam, gdzie nas o tę pomoc poproszą, albo sami coś organizujemy. Niemniej nie robimy tego dla splendoru, ale z potrzeby serca...

Wszystkie animatorki przed sezonem przechodzą szkolenia. Takie spotkanie trwa kilka godzin - przerabiamy na sobie wszystkie zabawy - ze sprzętami i gadżetami - dodaje animatorka.

Współpraca z zespołem Big Band 241

W marcu dyrektor Miejskiego Domu Kultury, Iwona Szafran, szukała osób, które mogą wystąpić i zaśpiewać na Dniu Kobiet. Wśród "wybrańców" Beata znalazła się, jako czwarta.

- Pani dyrektor wyszła do mnie z propozycją, czy nie zaśpiewałabym z Big Band 241. Zaśpiewałam z nimi jedną piosenkę i w sumie chyba zaśpiewałam na tyle dobrze, że współpraca toczy się dalej. Okazuje się, że jeszcze mogę się w tym realizować. Nigdy bym nie pomyślała, że będę robiła takie rzeczy w życiu - praca, muzyka, animacje. W ogóle, to jestem wdzięczna, że otaczam się tak pozytywnymi ludźmi, takimi dobrymi osobami - gdyby nie oni, ja bym nie miała tego, co mam dzisiaj.

od 12 lat

Grupa animacyjna BiT cały czas się rozwija i inwestuje w sprzęty, które pomogą im w pracy z dzieciakami. Jest także możliwość dołączenia do grupy.

- Jeżeli ktoś czuje tę działalność, jest kreatywny, energiczny, z charyzmą i nietuzinkową osobowością. Ludzie zapamiętują nasze animatorki - nie odbębniają zabaw, ale oddają serducha. Każda nasza zabawa oparta jest na jakiejś fabule, na opowieści.

Pod koniec rozmowy Beata przyznała się, że ponownie zagości w programie "Tak to leciało!". Emisja odbędzie się prawdopodobnie na jesieni.

- Dostałam się, byłam już na nagraniach. Poznałam Kacpra Kuszewskiego - to jest naprawdę fajna przygoda. Życie mamy jedno i trzeba z niego czerpać ile się da.

"Nie urodziłam się pod szczęśliwą gwiazdą"

Animatorka stwierdziła, że zawsze będzie powtarzać, że nie urodziła się pod szczęśliwą gwiazdą. Jednak, ze wzruszeniem, przyznała:

- Mam tę gwiazdę tam, na górze. Mój Tato nigdy nie trzymał mnie na kolanach, bo zmarł w wieku 28 lat, a moja Mama była wtedy ze mną w ciąży. Ja wiem, że on po prostu tak nade mną czuwa. Teraz, to, co mamy, ja chcę dać też swoim dzieciom. To właśnie jest ta szczęśliwa gwiazda. W niebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto