Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wągrowczanka wywalczyła pięć medali mistrzostw Polski!

Arkadiusz Dembiński
Arkadiusz Dembiński
Marta Gogolewska wywalczyła trzy złote i dwa srebrne medale na mistrzostwa Polski.

Trzy złote i dwa srebrne medale mistrzostw Polski w kolarstwie torowym w ostatnich dniach wywalczyła wągrowczanka Marta Gogolewska reprezentująca barwy grupy kolarskiej MERX. Najlepsza zawodniczka z naszego powiatu stanęła w ostatnich dniach przed trudnym wyborem. Bronić mistrzostwa Wielkopolski MTB czy mistrzostwa kraju w jeździe na torze? Jak przyznaje, z racji, że szykuje się do walki o tytuł mistrzyni kraju i walki o najwyższe trofea na mistrzostwach świata w jeździe na szosie zdecydowała się na start w Łodzi, a nie w Chodzieży, gdzie odbywały się zawody MTB. Do Wągrowca przywiozła prawdziwy worek medali, w tym trzy złote krążki mistrzostwa Polski. - Jestem bardzo zadowolona. Udało mi się obronić tytuł wywalczony przed rokiem - wyjaśnia Gogolewska.

Wągrowczanka zwyciężyła w trzech biegach: sprint z lotnego na 200m; punktowy; eliminacyjny. - Wyścigi na 200 m i 3000 km to taka jazda na czas. Eliminacyjny to wyścig w którym na każdym okrążeniu odpada ostatni/najsłabszy zawodnik, a punktowy to taki wyścig, w którym co 5 okrążenie jest punktowane to znaczy - 1 zawodnik otrzymuje 5 punktów, drugi 4 punkty - wyjaśnia wągrowczanka.

Warto nadmienić, że rowery, których używa się podczas jazdy na torze nie mają hamulców. Wągrowiecka kolarka nie ma dużo czasu na odpoczynek. - Teraz w weekend wyjazd w góry ostatnie mocne treningi, a 23 czerwca szosowe Mistrzostwa Polski w Starachowicach - zdradza swoje plany Gogolewska. Przygoda Marty z kolarstwem zaczęła się kilkanaście lat temu. - Byłam wówczas w gimnazjum. Wraz z koleżanką dałam się namówić na udział w rajdzie rowerowym. Na wągrowiecki Rynek pojechałam wraz z koleżanką. Spodobało mi się. Zaczęłam jeździć regularnie. Były to jednak rajdy bardziej rekreacyjne. Duży wkład w to, że dziś się ścigam miał jednak mój wujek, Wojtek Gogolewski. Pamiętam jak, któregoś dnia powiedział, że idzie na trening, a ja spytałam czy mogę iść wraz z nim, czy dam radę. Tak to się zaczęło i trwa do dziś. Nie było i nie jest łatwo. Do wszystkiego dochodzi się ciężką pracę, litrami wylanego potu, nie raz siniakami i otarciami, które także się zdarzają - tłumaczyła w rozmowie z „Tygodnikiem Wągrowieckim” Gogolewska.

ZOBACZ FILM Z BIEGU I MARSZU Z KIJKAMI W SKOKACH

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto