Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasjonat delfinów ratujący zwierzęta osiadł w... Mieścisku

Arkadiusz Dembiński
Piotr Przyłucki to wielki pasjonat przyrody, związany z wieloma ogrodami zoologicznymi na całym świecie, fan... delfinów. Mężczyzna ukończył także kilka kierunków studiów. Poznaniak, który swoje miejsce na Ziemi znalazł w Mieścisku.

Drewniany szwedzki dom w Mieścisku. To tu zdecydował się osiąść pochodzący z Poznania Piotr Przyłucki. - Praca i życie w wielkim mieście stawały się z czasem udręką. Zatłoczone ulice, coraz gorsza jakość powietrza, w skrócie i paradoksalnie było tam dla mnie za ciasno.... - przyznaje pan Piotr, którego mieszkańcy gminy mogą poznać między innymi z racji pracy w gabinecie weterynaryjnym. Pod Mieściskiem znalazł spokój, wielu nowych znajomych, a w sąsiednich Skokach żonę. - Żonę swoją poznałem w Skokach, prowadziła tam gabinet weterynaryjny. Pewnego dnia wszedłem do gabinetu. Zaczęliśmy rozmawiać. Tak rozpoczęła się nasza znajomość - wyjaśnia mężczyzna. Aktualnie wraz z żoną Eweliną, pracownikami: Leszkiem i Karoliną prowadzą dwa gabinety: w Skokach oraz w Mieścisku.

W domu mają własne „mini ZOO”. Są psy, koty, konie, kozy... - Część z tych zwierząt trafiły do nas po dramatycznych przejściach. Nasz kotek został kiedyś przyniesiony po tym jak potrzebował pomocy, przejechany przez ciągnik rolniczy. Udało się nam go uratować - wspomina pan Piotr. Klacz o imieniu jaga ściągną aż z południa Polski. Jednak nie dlatego, że wypaczył tam konia szlachetnej krwi o pięknym rodowodzie. O Jadze dowiedział się z mediów społecznościowych. - Była to klacz, którą pewna kobieta trzymała dosłownie w piwnicy swojego domu. Karmiła ją przez okienko piwniczne. Koń stał w gnoju, grzbietem ocierał strop. Aby móc go wyprowadzić z pomieszczenia, strażacy musieli najpierw wybrać około metr nieczystości - opowiada pan Piotr. Koń był w fatalnym stanie. Dzięki jednak opiece ze strony małżeństwa z Mieściska udało się postawić go na nogi... Dziś prezentuje się okazale i biega wraz ze swoją towarzyszką po wybiegu przy domu.

Jak przyznaje pan Piotr, jego pasja do przyrody, zwierząt zrodziła się już w dzieciństwie. Od tamtego czasu jego oczkiem w głowie są... delfiny.

Jak się okazuje pierwszy raz to zwierzę zobaczył na... naklejce w księgarni.

- Było to w Poznaniu. W okresie mojego dzieciństwa w sąsiedztwie Hotelu Bazar mieściła się księgarnia. Stałem z tatą w kolejce do kasy. Pani miała na niej naklejony właśnie znaczek z delfinem skaczącym przez kółko. Pamiętam dobrze tamte chwile. Spytałem taty, co to za ryba? Do dziś piętam podirytowanego ojca i jego stwierdzenie: „to nie ryba, to ssak”. Właśnie od tego momentu delfiny tak mnie zafascynowały, że zacząłem zgłębiać swoją wiedzę w tym kierunku. Zbierać latami wszelkie materiały o delfinach - wspomina pan Piotr. Z czasem zdecydował się także na studia w tym kierunku.

- Aby dotrzeć do tejże tajemnej wiedzy hodowlano-weterynaryjnej, musiałem przez jakiś czas równocześnie studiować na dwóch uczelniach - Akademii Rolniczej w Poznaniu i we Wrocławiu. A także odbyć staże w ogrodach zoologicznych, delfinariach szwajcarskich, niemieckich, zobaczyć jak działają zbiorniki na Florydzie i w Japonii, a nawet w pływalniach miejskich - wspomina pan Piotr. Z racji, że w Polsce nie było delfinariów drogi mężczyzny po studiach złączyły się z poznańskim ogrodem zoologicznym, gdzie zajmował się drapieżnikami, w tym fokami.

Kierunki ukończonych studiów przez pana Piotra nie ograniczają się do tematyki przyrodniczej. Jest także specjalistą zdrowia publicznego, dietetykiem, żywieniowcem, ukończył architekturę krajobrazu czy studia z zarządzenia publicznego. - Zanim dojrzeję do doktoratu zdecydowałem się poszerzać swoją wiedzę w tematach, które mnie interesują. Czasem są dość nietypowe. Jestem, na przykład specjalistą od afrykańskich chorób układu pokarmowego - zdradza z uśmiechem.

Jego drogi z Mieściskiem połączyły się dość przypadkowo. Przed laty, po informacji od krewnych o atrakcyjnej ziemi w okolicy Mieściska, rodzina pana Piotra zdecydowała się kupić tu grunty. Jak przyznaje, przez długi okres nic się na nich nie działo. Aż do czasu kiedy on zdecydował się zamieszkać. Aktualnie wraz z innymi mieszkańcami gminy zdecydował się także działać społecznie na rzecz lokalnej wspólnoty. Przed rokiem powołali stowarzyszenie. - Rok temu, w kilka osób wpadliśmy na pomysł założenia stowarzyszenia. Nazwa „Castellum Nostrum” to z łaciny oznacza naszą gminę/wioskę. Zajmujemy się tym, co uważamy, że znacznie kuleje w tej naszej gminie... czyli promocją zdrowia, wspieraniem młodych talentów przyrodniczych, współpracujemy z sołectwami (z tego jesteśmy najbardziej dumni), organizujemy różne kursy, zmagamy się z ochroną naszego lokalnego środowiska, pokazujemy różne absurdy, ale zawsze bez personalnych wycieczek. Po prostu mówimy jak jest, i że może można by inaczej- wyjaśnia. Jak tłumaczy, choć stowarzyszenie działa od roku na swoim koncie ma już sporo inicjatyw. - Kupiliśmy trzy duże lodówki dla sołectw, składka pochodziła jedynie od członków stowarzyszenia - bez sponsorów, dość aktywnie włączyliśmy się w akcję naprawy drogi dla mieszkańców Wybranówka, w tym roku może uda się dokończyć remont tej drogi, a mieszkańcy już tej jesieni i zimy przestaną dosłownie tonąć w błocie i wodzie. Niebawem odwiedzi nas profesor - noblista Piotr Tryjanowski, wielki biolog, chcemy stale współpracować z naszą młodzieżą i z prowadzonym przez profesora Instytutem Zoologii, w okolicach września spodziewamy się odwiedzin bardzo znanej himalaistki z Francji, rozpoczęliśmy kampanię gminną nt. walki z boreliozą i zawałem mięśnia sercowego, walczymy o prawdziwy ośrodek zdrowia - np. z podjazdem dla niepełnosprawnych, we wrześniu zaczniemy kampanię - defibrylator AED w każdym sołectwie, przeprowadziliśmy pierwsze kursy na inseminatorów bydła i trzody, a także kursy z udzielania pierwszej pomocy zwierzętom, i wiele innych - wylicza.

ZOBACZ FILM - Płetwal błękitny przepłynął pod motorówką. Olbrzym robi wrażenie

Źródło:STORYFUL/X-NEWS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto