Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie. To już czwarta rocznica śmierci wągrowieckiego przedsiębiorcy Wojciecha Nikla. Był niezwykle pogodnym człowiekiem

mdz
arch. rodzinne
9 października minie kolejna rocznica śmierci znanego wągrowczanina Wojciecha Nikla. Mężczyzna prowadził sklep przy Rynku, którym dziś zajmują się Jego żona i syn. Trudno uwierzyć, że to już 4 lata, kiedy nie ma Go wśród nas...

Wojciech Nikiel zmarł mając zaledwie 60 lat. Cztery lata temu, tuż po Jego odejściu, na naszych łamach wspominali Go znajomi. - Wiedziałem, że Wojtek chorował, ale nie myślałem, że jego stan jest aż tak ciężki - powiedział nam wówczas Stanisław Wilczyński, dziś były burmistrz Wągrowca. - To był niezwykle pogodny człowiek. Jeszcze nie tak dawno podsyłał mi kolejne dowcipy, anegdoty - wspominała na naszych łamach Danuta Wilkowska, która Wojciecha Nikla znała jeszcze z lat szkolnych.

Śmierć wągrowieckiego przedsiębiorcy w wieku 60 lat była szokiem dla wielu mieszkańców miasta, znajomych i przyjaciół. W pamięci wielu pozostanie jako niezwykle pogodny człowiek. - Poznałam go jeszcze w liceum. Już wówczas był to wulkan energii, tryskający dowcipami. Później nasz kontakt się urwał. Ja wyjechałam z Wągrowca. Wróciłam tu kilka lat temu. Traf chciał, że w momencie gdy szukałam lokalu pod rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej trafiłam właśnie na Wojtka. Od razu się poznaliśmy. Odnowiliśmy stare kontakty. Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak Wojtek wyciągał mnie na imprezę z okazji jubileuszu naszego ogólniaka, który oboje kończyliśmy. Chyba nie było w ostatnim czasie tygodnia, abym na swojej skrzynce mailowej nie znalazła jakiegoś nowego żartu, anegdoty, które przesyłał mi właśnie Wojtek. Trudno mi w to uwierzyć, że już go nie ma z nami - wspominała nam znajoma pana Wojciecha jeszcze z lat spędzonych w wągrowieckim ogólniaku.

W Wągrowcu Wojciech Nikiel był osobą powszechnie znaną i lubianą. - Pamiętam go jeszcze z lat młodzieńczych. Niegdyś był to wyśmienity sportowiec. Był także ratownikiem na wągrowieckiej plaży miejskiej - wspominał Wilczyński. Wojciech Nikiel był przedsiębiorcą. W przeciągu wielu lat imał się wielu zajęć i biznesów. - Doskonale pamiętam jego knajpkę, którą prowadził w budynku dzisiejszego starostwa. Można było tam kupić między innymi dobrego kurczaka. Fenomenem dla mnie było jednak coś innego w jego lokalu. To były ciężkie czasy. W sklepach brakowało wielu rzeczy. A u Wojtka Nikla można było natomiast bez problemu kupić dobrą czekoladę czy batony. Nie mam pojęcia skąd je brał - wspominał Wilczyński.

Wielu wągrowczan zapamiętało jednak pana Wojciecha z jego słynnej wypożyczalni kaset wideo. Poza kasetami w jego wypożyczalni można było wypożyczyć także i magnetowidy. - Nie raz wypożyczało się kilkanaście kaset, magnetowid i tak spędzało się całe noce oglądając filmy. To był wyśmienity pomysł na biznes. Przed panem Wojtkiem nikt inny na coś takiego nie wpadł - przyznaje jeden z wągrowczan. Bez wątpienia Wojciech Nikiel był wyśmienitym przedsiębiorcą z krwi i kości. Gdy jeden jego biznes nie znajdował już zapotrzebowania, otwierał kolejny. Gdy filmy video zastąpiły płyty CD, zrezygnował z wypożyczalni i otworzył między innymi solarium. A do dziś w Wągrowcu istnieje jego sklep z pamiątkami i różnymi drobiazgami, doskonale znany mieszkańcom.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto