Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan Stanisław to dobry duch Księżego Kacerka w Wągrowcu

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Stanisław Rynduch od 8 lat opiekuje się Księżym Kacerkiem w Wągrowcu. Choć mężczyzna pochodzi z daleka, ukochał sobie Wągrowiec, a w szczególności teren nad rzekami.

Księży Kacerek to wyjątkowe miejsce w Wągrowcu. To tereny nad rzeką, które znajdziemy za parkingiem przy ul. Opackiej. To miejsce, w którym możemy być blisko natury, jednocześnie będąc w mieście.

Poza roślinnością i różnymi gatunkami ptaków znajdziemy tam pomst, ławeczki, a także drewniany domek na stawie. Jak się okazuje, wszystkie te rzeczy są dziełem Stanisława Rynducha. Tego skromnego mężczyznę można nazwać dobrym duchem tego miejsca.

- Mieszkam tuż obok. Z ogrodu bezpośrednio schodzę na kacerek. Z tarasu natomiast obserwuję ludzi, którzy tu spacerują. Szczególnie w ostatnim czasie można tutaj zauważyć wielu mieszkańców miasta i okolic. Rodzice i dziadkowie z dziećmi karmią kaczki, gęsi i łabędzie. Niektórzy przyznają, że nie wiedzieli, że znajduje się tutaj tak piękne miejsce - powiedział nam pan Stanisław.

Być tam, gdzie jest zielono...

Zanim trafił na dobre do Wągrowca, pan Stanisław mieszkał w różnych miejscach. Jak mówi, od dziecka chciał jednak przebywać w otoczeniu natury. - Urodziłem się koło Sandomierza. Od dziecka przebywałem nad wodą. W okolicy naszej miejscowości płynęły rzeki: Wisła, San i inne. Właściwie nad nimi dorastałem. Życie jednak potoczyło się nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Żyłem w trudnych czasach. Moi rodzice mieli nas łącznie piątkę. Kiedy miałem 15 lat, trafiłem wraz z młodszą siostrą do domu dziecka. Moi rodzice zmarli - opowiada swoją historię 80-latek.

Dom dziecka, o którym mówi, znajdował się w Przemyślu. Pan Stanisław wyjaśnił nam, że jako młody człowiek był bardzo aktywny. Ze swej miłości do natury, postanowił pójść do technikum łąkarskiego. - To taki kierunek, gdzie uczyliśmy się wszystkiego o uprawie i melioracji łąk. Następnie poszedłem na staż do nadleśnictwa niedaleko Tarnobrzegu. Tam miałem pod sobą 500 hektarów łąk. Kiedy zarobiłem pierwsze pieniądze, chciałem rozwijać się dalej. Dlatego też poszedłem na studium nauczycielskie w Białymstoku. Dostałem ofertę pracy w szkole rolniczej, jednak w tym czasie dyrektor domu dziecka, w którym jako dziecko przebywałem, poprosił mnie, abym został tam wychowawcą. Ten człowiek wiele dla mnie zrobił i nie mogłem mu odmówić. Ukończyłem zaocznie kurs wychowawcy i podjąłem się tej pracy - wspomina wągrowczanin.

Esperanto. Mój język z baśni...

Pan Stanisław posługuje się językiem Esperanto [międzynarodowy język pomocniczy - przyp. aut.]. To m.in. właśnie dzięki temu językowi trafił do Wągrowca. Wszystko jednak zaczęło się w dzieciństwie. Tutaj 80-latem wraca myślami do czasów, gdy żyli jeszcze jego rodzice.

- Byłem ukochanym synkiem mamy. Kiedy byłem małym chłopcem, mama opowiadała mi baśnie. Wtedy wyobraziłem sobie baśniowy świat, w którym dobro zawsze zwycięża zło, a wszystko ma dobre zakończenie. Kiedy byłem już w domu dziecka, dowiedziałem się, że jest jeden język, którym mogą władać wszyscy, niezależnie od rasy, narodowości, religii. To dla mnie był język ze świata baśni, którym zapragnąłem władać. Musiałem się go nauczyć - mówi.

Jak się okazuje, nadarzyła się ku temu sposobność.

- Do naszego domu dziecka przyjechał wychowanek z sanatorium. Byłem świadkiem, jak zaczął pisać listy w języku Esperanto. Od niego dowiedziałem się, że można się go nauczyć w Warszawie, ale kurs kosztuje 150 zł. Kiedy poszedłem na praktyki w technikum, za pierwsze zarobione pieniądze pojechałem na kurs Esperanto. W Przemyślu założyłem oddział esperantystów. Korespondowałem z ludźmi z 28 krajów i byłem dość znanym w tym środowisku człowiekiem - tłumaczy.

Kolejnym etapem żucia pana Stanisława, po byciu wychowawcą w domu dziecka, były Niemcy.
Łącznie spędził tam 47 lat.

- Pracowałem w jednej z fabryk. Na emeryturze byłem tłumaczem polsko- niemieckim na policji. Cała trójka moich dzieci tam mieszka i bardzo dobrze im się powodzi. Postanowiłem więc wrócić do Polski - opowiada dalej.

Tutaj właśnie rozpoczyna się wątek związany z Wągrowcem. Pan Stanisław wyjaśnia, że w tym czasie zakładanych było wiele oddziałów esperantystów. Jeden powstawał w Wągrowcu i to właśnie on odpowiadał za jego tworzenie.

- Przyjeżdżałem regularnie na zebrania. Tak poznałem moją Małgosię, z którą mieszkam przy Księżym Kacerku. To było osiem lat temu - wyjawia.

Wykonał tutaj ogromną pracę

Pan Stanisław własnymi rękami stworzył w Wągrowcu wyjątkowe miejsce rekreacji.

- Zbudowałem pomost, domek, ławeczki i wykonałem nasadzenia. Tu jest pięknie. Można spotkać gęsi, kaczki, kurki wodne, łabędzie czy zaskrońce. Uwielbiam to miejsce - mówi.

Warto zaznaczyć, że władze Wągrowca przygotowują się do rozpoczęcia jego rewitalizacji. Na ten cel władze Wągrowca pozyskały 3 620 320 złotych dofinansowania. Całkowita wartość rewitalizacji terenu to 5,44 mln złotych. Według projektu, przy rzece ma powstać pomost i taras edukacyjny, a nieopodal ma zostać stworzone kino plenerowe.

Co dokładnie się zmieni? Zobacz tutaj

ZOBACZ TAKŻE

Pan Stanisław wyjaśnia, że nie jest przeciwny zmianom, które mają zajść w okolicy Księżego Kacerka.
- Moim zdaniem, warto pogłębić, zwęzić i opalikować rzekę. Zmiany są ważne, ale trzeba je robić z głową. Najważniejsze, by nie ucierpiała wspaniała fauna i flora, którą tutaj spotykamy każdego dnia - podsumowuje wągrowczanin.

ZOBACZ TAKŻE

Zobacz najpopularniejsze sale weselne w powiecie wągrowiecki...

W Wągrowcu działa już wypożyczalnie sprzętu pływającego

W Wągrowcu działa wypożyczalnia sprzętu pływającego. Są rowe...

Dworki i pałac w powiecie wągrowieckim. Pałac Nieżychowskich...

Wągrowiec otacza piękna przyroda. Zobaczcie to na niesamowit...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto