Kto z nas wyobraża sobie uroczystość: urodziny, rocznicę, wesele - bez pięknego tortu? To wypiek, który potrafi być jadalnym dziełem sztuki. Mistrzowie cukiernictwa sprawiają, że tort może obrać właściwie każdy kształt, zależnie od zainteresowań osoby, która obchodzi swoje święto.
W Wągrowcu i okolicy nie brakuje osób, które w swoich kuchniach tworzą takie artystyczne torty. Poznaliśmy bliżej jedną z nich.
Pani Natalia, którą możemy znaleźć na Facebooku pod nazwą "Torty i ciasta Natalii" zdradziła nam, że robienie tortów to jej pasja.
- Torty robię dla rodziny i przyjaciół od chyba pięciu, może sześciu lat. Zgubiłam już rachubę - mówi z uśmiechem.
Jak dodaje, nie pamięta dokładnie swojego pierwszego dzieła.
- Każdy tort jest dla mnie czymś nowym. Nie ma dwóch takich samych i każdy wymaga innego czasu wykonania i wiele wysiłku. Wiele razy coś mi nie wyszło i zaczynałam pracę od nowa, ale cóż - tak to bywa . Jestem samoukiem i wszystko co robię, nauczyłam się sama. Wiadomo, czasem trzeba było się podeprzeć dostępna wiedzą, oglądając filmiki w Internecie - przyznaje.
Cukiernicze dzieła pani Natalii. Wągrowczanka tworzy prześliczne torty
Pani Natalia piecze dla rodziny i przyjaciół. Sprawia tym, że wiele rodzinnych imprez jest jeszcze piękniejszych.
- Lubię to robić i cieszę się z każdego swojego wypieku. Nie ważne czy jest to tort czy ciasto, ale ważne żeby smakowało. Zawsze lubiłam gotować i piec i któregoś pięknego dnia zaczęła się moja historia - mówi wągrowczanka.
Zobacz torty pani Natalii z Wągrowca
Jak dodaje, wiele smaków tortów sama wymyśla, a niektóre wzory podpatruje w internecie i na stronach tematycznych na Facebooku.
- Każdy element tortu jest na swój sposób trudny do wykonania. Nawet biszkopt potrzebuje odpowiedniej uwagi, żeby wyszedł wysoki i puszysty. To właśnie od niego zależy, jak wyjdzie cały tort. Czasem tort robi się w 2 godziny, a czasem przygotowania trwają kilka dni, w zależności od wyglądu. Nie wszystkie ozdoby umiem zrobić sama, więc czasem kupuję gotowe ozdoby, ale jest to raczej rzadkość - mówi i dodaje: Wszystkie wypieki mają dla mnie jakieś znaczenie bo dzięki nim uczę się nowych rzeczy i staram się robić je coraz lepiej. Chyba nie mam ulubionego wypieku którego zrobiłam. Każdy jest ulubiony o ile się podoba i smakuje.
Przypomnijmy, że wcześniej na naszych łamach gościł Marcin Reszelski z Potrzanowa pod Skokami. On także potrafi "czarować" w kuchni.
Jak ta słodka przygoda pana Marcina i jego żony Agnieszki się rozpoczęła? - Nie było lekko finansowo. Musieliśmy zarobić dodatkowe pieniądze, by nasze dzieci miały coś więcej niż tylko minimum. Pomoc rodziny była wówczas bezcenna. Moja żona miała firmę związaną z carvingiem, czyli rzeźbieniem w owocach i warzywach. Jednak mniejszy popyt na nietypowe rękodzieło spowodował, że musiała ją zamknąć. To pchnęło mnie do odkurzenia mego dyplomu zawodowego, a jest nim ukończona swego czasu szkoła o profilu Ciastkarz w Poznaniu na ulicy Warzywnej 19. Przypomnieć sobie musiałem przepisy z praktyk w GS Społem. Niezbyt mile wspominam praktyki, bo jakoś produkcja masowa nigdy nie była mi bliska. Ale za to pojedyncze wypieki sprawiały mi przyjemność. Na życzenie znajomych czy też rodziny zrobiliśmy kilka ciast i tortów, by sprawdzić czy nie zapomniałem za co na egzaminie zawodowym otrzymałem ocenę celującą. Patrząc na to dzisiaj, był to strzał w dziesiątkę. Żona ze swoimi zdolnościami i cierpliwością przewyższa moje zdolności i w chwilach potrzeby wspiera mnie, choć obecnie choroba utrudnia jej życie. Miejmy nadzieję, że za jakiś czas w pełni zasili moją firmę i wspólnie na sto procent zaszalejemy - mówił na naszych łamach.
Mężczyzna przyznaje, że nie pamięta pierwszego wykonanego przez siebie tortu, ale w pamięci utkwiło mu pierwsze ciasto. - Był to placek drożdżowy, a zrobiłem go w momencie rozpoczęcia nauki zawodu. Chciałem zabłysnąć przed mamą i tatą . Niestety, popularny drożdżowiec nie dał się pogryźć, wyszła z niego wielka uszczelka. Dodam, że nawet ptaki nie chciały go jeść na podwórku. To były czasy ostrej nauki, bo chęci były, ale uświadomiłem sobie, że nie będzie łatwo - wspominał z uśmiechem.
ZOBACZ TAKŻE
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?