Wągrowczanka. To nazwa wody, która już niebawem pojawi się w Wągrowcu. Powstaje specjalnie na turniej EURO CUP 2018 organizowany przez Akademię Piłkarską Calcio w Wągrowcu.
- Specjalnie na tą okazję wyprodukowany będzie napój, który otrzyma każdy zawodnik. Kto wie, może niebawem WĄGROWCZANKA - woda niegazowana pojawi się w lokalnych sklepach - przyznają przedstawiciele akademii. Jak poinformował nas Dawid Jasiński, trener i założyciel akademii, trwają rozmowy na temat wypuszczenia wody na rynek wągrowiecki.
Jeśli do tego dojdzie, będzie to kolejny regionalny produkt z Wągrowca. Przypomnijmy, że wcześniej wągrowiecki ratusz wypuścił kawę cystersko-pałucką. Tę można skosztować, jak informują przedstawiciele ratusza, w kawiarniach na terenie miasta oraz kupić w Muzeum Regionalnym.
- W kawie cysterskopałuckiej, w skład której wchodzą jęczmień, pszenica i cykoria, zawarliśmy genezę Wągrowca, nasze cysterskie korzenie oraz to, że znajdujemy się na terenie Pałuk. Dodatkowo kawa - jak powszechnie wiadomo - jest pita w celu pobudzenia, ożywienia. Czyli po prostu - wyzwolenia energii - wyjaśniali przedstawiciele ratusza wprowadzając przed pięcioma laty kawę na rynek.
Nad recepturą kawy ratusz współpracował bardzo mocno z wągrowieckim muzeum. Jak się okazuje, kawa zbożowa w Wągrowcu była niegdyś bardzo popularna. W XIX wieku był to powszechny napój na terenie miasta. Wielu wybierało ją ze względu na niższą cenę od tej tradycyjnej kawy. Cykoria natomiast tododatek związany z zakonnikami.
- W codziennej diecie zakonnicy wiele potraw wzbogacali dodatkami ziołowymi. Często była to cykoria. Smakowite i zdrowotne właściwości cykorii były również doceniane na pałuckiej wsi. Popularnym napitkiem na XIX-wiecznej wsi pałuckiej była kawa zbożowa, powstająca z palonego ziarna zbóż. Podobnie jak cystersi, mieszkańcy wsi i miasteczek wzbogacali walory smakowe i zapachowe tego napoju, poprzez dodanie palonego korzenia cykorii - wyjaśniał Marcin Moeglich, historyk w Opatówce.
Jak się okazuje niegdyś nie brakowało w Wągrowcu także innych lokalnych produktów. Może warto do nich powrócić i promować?
- W Wągrowcu bardzo popularne były miejskie piwa. Tradycje piwowarskie w mieście są bardzo rozległe. Co ciekawe, piwowarem był nawet ojciec Jakuba Wujka - wyjaśniał w rozmowie z „Tygodnikim Wągrowieckim” historyk z muzeum.
W zapiskach pojawia się między innymi małoprocentowe wągrowieckie piwo o nazwie Braxatura. Może warto więc odnaleźć jego recepturę i wznowić produkcję?
Znana jest natomiast częściowo receptura przygotowywania regionalnych pierników z Mieściska. - W okresie PRL z wypieku tradycyjnych pamperów słynął niegdyś Kazimierz Pijanowski z Mieściska - wspominał przedstawiciel muzeum regionalnego. Pierniki miały także charakterystyczną formę. Swoim wyglądem przypominały wielkie „pajace”.
Aktualnie najpopularniejszym produktami rodem z Wągrowca są... lody i trumny. Te pierwsze produkuje rodzina Willischów. Aktualnie rodzinne lodziarnie pojawiły się już w wielu miejscowościach w Polsce. Za trumnami stoi natomiast rodzina Lindnerów. To aktualnie jeden z wiodących producentów w Europie. Za sprawą oryginalnej promocji te są słynne na całym świecie.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?